Morawski Kras – Przepaść Macochy. Wycieczka maj 2014r
Morawski Kras – Przepaść Macochy; DLACZEGO TU…?
Morawski Kras – Przepaść Macochy, Czechy ciekawe miejsca
Nie ma co ukrywać, mieliśmy kilka opcji spędzenia kolejnego majowego weekendu. Pamiętaliśmy jednak reklamy biur podróży z Polanicy Zdroju o Przepaści Macochy i kilku jaskiniach, które można zwiedzić w jej sąsiedztwie. Zanim wyjechaliśmy oczywiście sprawdziliśmy w sieci wszystko co tylko możliwe o tym miejscu. Sporo przeczytaliśmy zarówno na stronach polskojęzycznych jak również domowym portalu Morawskiego Krasu. Opinie turystów i zdjęcia jakie widzieliśmy skłoniły nas w końcu do odwiedzenia tego miejsca. Odwiedzenie Przepaści Macochy i jaskini bardzo polecamy. Jedno i drugie robi wrażenie. Kilka słów i zdjęć w poniższej relacji.
Morawski Kras – Przepaść Macochy; WRAŻENIA
Morawski Kras – Przepaść Macochy, Czechy ciekawe miejsca
Zaraz po przyjeździe i zaparkowaniu auta na parkingu wrażenia mieliśmy, tzn. ja osobiście miałem bardzo złe. Parking otoczony jest takim wysokim krawężnikiem, że gdy parkowałem to “pocałowałem” zderzakiem betonową zaporę. Uważajcie na ten krawężnik pod Skalnym Młynem jeśli tam już będziecie. Z czasem wrażenia i samopoczucie ulegały poprawie, aż do osiągnięcia apogeum gdy weszliśmy do jaskini. A w zasadzie gdy wyszliśmy z niej na dno Macochy. Wrażenia wizualne jak z filmu. Wysokość przepaści w połączeniu z charakterystyczną mgłą buduje niespotykany dla tego regionu Europy klimat. Sama jaskinia z rzeką Punkvą również robi wrażenie. Szczególnie jeziorko w górnej katedrze, w którym odbijają sie wszystkie stworzone przez naturę bogactwa jaskini. Coś wspaniałego.
Morawski Kras – Przepaść Macochy; ZWIEDZANIE
Jaskinie Punkevni, ze względu na swoją różnorodność, oferują liczne atrakcje. Zwiedzanie rozpoczyna się przez “suche” katedry i korytarze jaskini, które znajdują ujście na dnie głębokiej na 138 m Przepaści Macocha. Dalsza część trasy to spływ podziemną rzeką Punkvą, do jej wywierzyska w Pustym Żlebie. Trasa ta powstała w efekcie badań speleologicznych w które zaangażowano różnego typu środki techniczne. Zwiedzanie rozpoczyna się w Skalnym Młynie. To nic innego jak główne wejście na teren zespołu Jaskiń Punkevni. Tutaj kupujemy bilety, pamiątki, coś do zjedzenia i piwo, poza tym można tu uzyskać wszystkie niezbędne do zwiedzania informacje. Znajduje się tu również hotel. My jednak kwaterowaliśmy około 4km przed Skalnym Młynem w całkiem miłym pensjonacie “U Jeżika”. Namiary podajemy na końcu w INFORMACJACH. Na tydzień przed wyjazdem zarezerwowaliśmy sobie bilety drogą internetową w biurze rezerwacji. To bardzo ważne, bo w miesiącach letnich jest niemal pewne, że jeśli przyjedziemy bez rezerwacji to do Jaskini i Przepaści Macochy nie wejdziemy. Do Skalnego Młyna przyjechaliśmy na około 1h przed zarezerwowanym na 10.00 wejściem. Tak właśnie dokonując rezerwacji biletów biuro informacji podaje nam godzinę wejścia do Jaskini Punkvy, na którą koniecznie trzeba się stawić z odebranymi w kasie (Skalny Młyn) biletami już przed wejściem do samej jaskini. Brama wejściowa do jaskini znajduje się w pawilonie, z którego wchodzi się bezpośrednio do jaskini z przewodnikeim. Jaskinia oddalona jest od parkingu w Skalnym Młynie o około 2km, dlatego trzeba wziąć zapas na dojście do pawilonu wejściowego lub po prostu wykupić bilet na drogowy eko-pociąg, który podwozi turystów pod jaskinię. Mapka po prawej pokazuje trasę pociągu z parkingu w Skalnym Młynie do przystanku przed wejściem do Jaskini i Przepaści Macochy. Nie ukrywam, że skorzystaliśmy z taxi-pociągu, ponieważ trochę zbałamuciliśmy czasu przy piwku. Wchodząc do jaskini pani przewodnik najpierw sprawdziła bilety wstępu oraz bilety za fotografowanie. Szybko po tym, punktualnie o 10.00 pani przewodnik wprowadziła grupę turystów do jaskini. Zaraz po wejściu zapuściła jakiś odtwarzacz z nagraną tematyczną treścią w języku polskim. I tak szliśmy równo w szpalerze zatrzymując się trochę tu, trochę tam. Na mapce po lewej można zobaczyć plan przejścia i spływu jaskinią. Pierwsza sucha część jaskini wiedzie korytarzami oraz halami skalnymi z bogactwem stalagmitów, stalaktytów i stalagnatów. Jak widać na zdjęciach wyżej w jaskini znajduje się piękna hala zalana wodą. Tu spędziliśmy najwięcej czasu, ponieważ widok robi spore wrażenie. Dalej schodzi się ostro w dół mijając charakterystyczny stalaktyt zwisający bezpośrednio nad stalagmitem. Obu okazom brakuje kilku centymetrów do połączenia się w stalagnat. Może to potrwać kilkadziesiąt, albo nawet paręset lat. Zejście po schodzach zabezpieczonych poręczami nie sprawia kłopotu. Trzeba tylko patrzeć pod nogi, a nie wkoło. Część sucha jaskini nie jest długa i po około 20 minutach wyszliśmy na zewnątrz, a dokładnie na dno przepaści Macochy. Widok jaki nam się pokazał trochę przytkał dech w piersiach. Soczysta zieleń, połączona z wysokimi skałami nie pozwalała oderwać wzroku. Do tego małe jeziorko na dnie przepaści, a u góry charakterystyczna mgiełka budowały atmosferę nie z tego świata. Oczywiście przepaść jest wąska i nie zbyt duża, więc nie ma tu ogromu niespotykanej przestrzeni, ale taka pigułka innego świata w tej części Europy to z pewnością niemała perełka. Według legendy nazwa przepaści pochodzi od macochy, która próbowała zrzucić w tym miejscu ze skały swojego pasierba, tak aby cały majątek przypadł w udziale jej własnemu synowi. Chłopiec jednak zdołał uczepić się gałęzi wystającej ze zbocza i uniknął śmierci. Kiedy we wsi rozeszła się wiadomość o niecnym czynie macochy, ta skoczyła w przepaść. Na dnie przepaści spędziliśmy około 15 minut, po czym zeszliśmy do przystani znajdującej się w drugiej części jaskini, aby zaokrętować się na “jaskiniową tratwę”. Tutaj kolejka ludzi, ponieważ na łódź wchodzi określona ilość osób. Czekaliśmy około 10 minut, może krócej – łódki kursują w krótkich odstępach czasowych. I tak rozpoczęliśmy drugą część wycieczki po jaskini – na siedząco. Tutaj ponoć nie można w ogóle fotografować, ale kapitan łodzi przymykał oczy. Zwracał tylko uwagę, żeby nie używać flasha. Każdy kto chce porobić fotki z łódki powinien zasiąść na dziobie tratwy, czyli na pierwszej ławce. Poza tym, nie ma co ukrywać – to jaskinia, więc warunki do fotografowania są bardzo złe, na dodatek płynąc łódką jesteśmy w ciągłym ruchu co nie tyle utrudnia, ale wręcz uniemożliwia zrobienie dobrego zdjęcia aparatem bez pełnej klatki. Ale co tam, jak wyszło tak wyszło. Rejs jaskiniową rzeką Punkvą sprawia sporą satysfakcję. Jest naprawdę ładnie. Co pewien czas płynie się w zupełnej ciemności tak, że sternik musi poświecić sobie lampą. Jednak cała długość wodnej części jaskini jest podświetlona. Korytarze jaskini posiadają sporo zakrętów, więc kapitan musi się sporo namanewrować. Niemała ilość zakrętów urozmaica rejs, ponieważ dopływając do zakrętu zawsze człowiek z ciekawością oczekuje co będzie za nim. Czasem może pojawić się powracająca łódka, z którą można się stuknąć, więc trzeba się też trochę trzymać siedząc na ławkach :-). Po przepłynięciu 3/4 długości tratwa zatrzymuje się na krótki przystanek z turystami, którzy wykupili najdrożesze bilety uprawniające do zwiedzenia najpiękniejszej skalnej hali – katedry Masarykowej “Masarykuv Dom”. Tutaj wszyscy wysiadają i idą za przewodnikiem. Po dojściu do hali “strażnik” zapala światło i każdy zwiedzający przeżywa wtedy teatr, w którym głównymi aktorami są jaskiniowe figury – olbrzymie stalagmity, stalaktyty i stalagnaty. Bajkowa katedra w połączeniu z niezapomnianym spływem przez wodne katedry jest najważniejszym przeżyciem przy podziwianiu tutejszych tras podziemnych. Hala naprawdę robi wrażenie. Niestety nie można spędzić tu dłuższej chwili, aby dokładniej wszystko obejrzeć i trochę obfotografować. Po około 10 minutach trzeba wracać na łódź, bo kolejna gupa nadpływa. Wizyta w katedrze Masarykowej jest już ostatnią atrakcją spływu rzeką Punkvą. Wszystkie mijane łodzią wodne katedry między dnem Macochy a Pustym Żlebem są wynikiem działania silnego prądu wody, która tutaj pod ciśnieniem szukała drogi na powierzchnię. Stropy i ściany korytarzy są pełne wydrążeń, wirowych jam, rynienek i rowków co doskonale widać na podświetlonych ścianach i stropach podczas wodnego spaceru . I tak powoli jaskiniowy spływ dobiega końca. Tratwy wypływają na zewnątrz jaskini zaraz przy pawilonie wejściowym.
Przejście i przepłynięcie jaskini Punkevni to nie wszystko. Przepaść Macochy można jeszcze obejrzeć z góry. Tam można wyjechać kolejką linową lub wyjść na piechotę. My oczywiście wybraliśmy linową taksówkę. Do stacji kolejki mamy około 5 minut pieszo idąc dalej wgłąb parku od pawilonu wejściowego do jaskiń. Kolejka to 2 wagoniki kursujące na przemian. Czas wyjazdu do góry to około 4 minut. Bilety na kolejkę kupujemy w Skalnym Młynie. Dokładniejsze informacje o biletach i opłatach przedstawiamy w INFORMACJACH. Na górze przechodzimy od stacji kolejki w 5 minut do głównego placu z gastronomią i pamiątkami. Można się zatrzymać lub od razu przejść najpierw na mostek górny i spojrzeć w przepaść, potem zejść oznaczoną ścieżką na drugi dolny mostek skąd lepiej widać Macochę oraz mostek górny, na którym byliśmy kwadrans temu. Do mostku dolnego schodzimy około 10 minut, więc spokojnie spacerkiem można się przejść. Sam pobyt u góry nie zajmuje dużo czasu chyba, że zrobimy sobie dłuższy odpoczynek przy piwku. Generlanie zwiedzanie samej jaskini i Przepaści Macochy od dołu zajmuje około 1 godziny. Później wyjazd kolejką na górę, obejście dwóch mostków widokowych nad Macochą i małe piwko to druga godzinka. Na koniec pozostaje zjechać z powrotem kolejką lub zejść pieszo. Szlak pieszy prowadzi przez las, więc nie ma specjalnych widoków, dlatego wybraliśmy znów taxówkę linową. Na dole spacer powrotny do parkingu przed pawilonem wejściowym do jaskini, skąd eko-pociąg zabiera turystów na parking do Skalnego Młyna. I w ten sposób Przepaść Macochy została zdobyta. Około godziny 13.30 zakończyliśmy zwiedzanie. Można oczywiście udać się jeszcze do pozostałych znajdujących się tutaj jaskiń, nam jednak wystarczyła ta jedna. Drugą cześć dnia chcieliśmy poświęcić na zwedzanie jednego z okolicznych zamków, ale to już temat na odrębną relację.
INFORMACJE
Na przyjazd do Morawskiego Krasu trzeba zarezerwować sobie nocleg. Nie musi to być hotel Skalny Młyn, wystarczy czysty pensjonat. Taki własnie udało nam się zarezerwować. Pensjonat “U Jezku” znajduje się w niewielkiej odległości od Skalnego Młyna. Niestety nie jest to aż tak blisko, żeby można było dojść tam pieszo, konieczne jest auto.
Co do zwiedzania naszego celu to tak jak pisałem wcześniej bardzo ważna jest rezerwacja biletów wejściowych przed przyjazdem. Najlepiej zrobić to na około 10 dni przed wyprawą do Morawskiego Krasu. Rezerwacji możemy dokonać pod adresem email: info@caves.cz. Można pisać nawet po polsku, panie w kasie zrozumieją lub oczywiście po angielsku, panie odpiszą i tak po czesku. Poniżej przedstawiamy wszystkie koszty jakie ponosił turysta za zwiedzanie Macochy i Punkvy w 2014r.
Aktualne ceny można sprawdzić na stronie Zarządu Jaskiń Republiki Czeskiej, dokładnie TUTAJ
Cennik wejść aktualny w 2014 roku
WSTĘP Rejs – 1 250m, cca 60min | Dorośli | Emeryci 65+ | Zniżki | 170 CZK | 150 CZK | 90 CZK | Skrócony rejs – 1550 m, cca 70 min | Dorośli | Emeryci 65+ | Zniżki | 150 CZK | 110 CZK | 70 CZK | Bez rejsu – 1100 m; cca 55 min | Dorośli | Emeryci 65+ | Zniżki | 100 CZK | 80 CZK | 60 CZK |
| DOPŁATA Dopłata za zdjęcia i za video | 40 CZK |
|
WSTĘP ULGOWY 50% - Dzieci w wieku od 3 do 15 lat;
- Posiadacze legitymacji ósob niepełnosprawnych;
- Studenci w wieku do 26 lat po okazaniu legitymacji studenckiej;
- Wycieczki grupowe dzieci do 6 lat (np. przedszkola).
|
WSTĘP WOLNY - Dzieci do 3 lat (wycieczki grupowe dzieci do 6 lat);
- Pracownicy administracji jaskiń zgromadzonych w ISCA .
|
Koszty transportu i parking 2014 rok
EKO-POCIĄG | W obie strony | W jedną stronę |
---|
Dorośli | 80,- | 70,- |
Młodzież szkolna i studencka | 60,- | 50,- |
KOLEJKA LINOWA |
---|
Dorośli | 90,- | 70,- |
Młodzież szkolna i studencka | 70,- | 50,- |
KOMPLET: EKO-POCIĄG i KOLEJKA LINOWA |
---|
Dorośli | 140,- | 110,- |
Młodzież szkolna i studencka | 100,- | 80,- |
PARKING |
---|
Auto osobowe | 50,- | |
Motocykl | 50,- | |
Autobus | 100,- | |
Rower | 10,- | |
FOTORELACJA - galeria zdjęć z tej wyprawy
[mapsmarker marker=”36″]
Leave a Comment