SARDYNIA co warto zobaczyć – CAPO TESTA

SARDYNIA co warto zobaczyć – CAPO TESTA; wyprawa: czerwiec 2018

SARDYNIA co warto zobaczyć – CAPO TESTA; DLACZEGO TU…?

Cóż, półwysep Capo Testa nie był przez nas zaplanowany tak, jak inne miejsca przed wyjazdem na Sardynię. Któregoś wieczoru w hotelu surfowaliśmy po internecie szukając ciekawych do odwiedzenia miejsc na wyspie. Znajdowaliśmy różne mniej i bardziej ciekawe punkty. W pewnym momencie Ela szturchnęła mnie w ramię mówiąc głośno PATRZ! trafiła na jakieś fajne zdjęcia wybrzeża sardyńskiego. Okazało się, że to rejon najbardziej na północ wysuniętego miasteczka Santa Teresa Gallura. Kiedy wgłębiliśmy się w opis i zobaczyliśmy więcej zdjęć, miejsce to stało się szybko naszym celem. Jak się później okazało Capo Testa zniewoliła nas swoich pięknem.

SARDYNIA co warto zobaczyć – CAPO TESTA; WRAŻENIA

Tak jak wspomnieliśmy w zapowiedzi Capo Testa niemal zmiażdżyła nam mózg swoją oryginalnością i pięknem. Poza malowniczo położoną latarnią morską, można tu zobaczyć liczne granitowe formacje, które za sprawą wiatru i działalności wody zaskakują fantazyjnymi kształtami. W okolicy znajduje się wiele przyjemnych zatoczek, w których istnieje możliwość zażywania kąpieli słonecznych. Spacer najdalej na północ wysuniętym wybrzeżem Sardynii dostarcza sporą ilość wrażeń wywołanych naturalnym pięknem przyrody.

SARDYNIA co warto zobaczyć – CAPO TESTA; ZWIEDZANIE

Na półwysep Capo Testa dojechać można z centrum miasteczka Santa Teresa Gallura ulicą Via Capotest. Ta doprowadza do dwóch plaż znajdujących się na przeciw siebie w najwęższym punkcie półwyspu. Stąd rozpoczyna bieg ulica Via Cala Spinosa, którą można dojechać do małego parkingu przed latarnią morską (Faro di Capo Testa). To właśnie tu najlepiej zostawić samochód i ruszyć na dłuższy spacerek po spektakularnym wybrzeżu półwyspu. Dlaczego spektakularnym? Ano dlatego, że półwysep oraz wybrzeże, na którym znajduje się miasteczko Santa Teresa Gallura zbudowane zostało przez naturę z charakterystycznego granitu, który od wody oraz silnych wiatrów przybrał majestatyczne kształty. Na początku ścieżki, która zaczyna się właśnie przy parkingu i latarni nic nie wskazuje na to co nas czeka. W punkcie widokowym przy parkingu wspaniale widać skalisty brzeg z turkusową wodą. Wszyscy się tu fotografują. Jednak dalej, po kilku minutach spaceru odsłania się przed nami prawdziwy skalny teatr. Tu dopiero się dzieje. Jedno wielkie rumowisko wspaniale wyrzeźbionych i wygładzonych skał. Zaraz za nimi głęboka, silnie błękitna woda, a na horyzoncie widoczne wybrzeże Korsyki. Coś wspaniałego. Na skałkach trzeba oczywiście uważać, ale spokojnie, jeśli nie ma deszczu to kamienie nie są śliskie. Dobre buty z twardszą podeszwą dobrze trzymają się wygładzonych skał. Byliśmy oszołomieni widokiem. Nie chciało nam się stąd w ogóle odchodzić. Przechodziliśmy ścieżką po głazach z jednego miejsca na drugie nie mogąc uwierzyć, że natura mogła coś takiego zbudować. Spacerowaliśmy ścieżkami po północno zachodniej części półwyspu wokół latarni. W jednym miejscu znajduje się wyższa skała, z której można trochę więcej zobaczyć. Tu trzeba jednak uważać, ponieważ wyjście ułożonymi z kamieni wąskimi schodami bez żadnego zabezpieczenia może skończyć się mało ciekawie. Ścieżka prowadzi jeszcze dalej, ale jest to ślepy kierunek. Myśleliśmy, że będzie tam wyjście na wzgórze z latarnią, niestety; trzeba było się wrócić. Specjalnie nas to nie zmartwiło, ponieważ ta mała wędrówka nawet tą samą drogą dostarcza sporo wrażeń. Jak łatwo się domyślić postanowiliśmy teraz dostać się do latarni. W tym celu musieliśmy wrócić się niemal do samego parkingu, by stamtąd skręcając w prawo skierować się już do latarni. Droga do naszego celu to już utwardzony, wygodny trakt. Latarnia morska funkcjonuje tu od 1845 roku i do dziś działa jako kluczowy punkt nawigacyjny na północy Sardynii. Faro di Capo Testa to prostokątny budynek z dwoma piętrami i wieżą ze świecącą latarnią, emitując trzy białe błyski co dwanaście sekund. Latarnia morska oraz granitowe skały to nie jedyna atrakcja na półwyspie. Niewielka, ale urzekająca dolina zatopiona pomiędzy skałami różowego i białego granitu znajduje się w zachodniej części cypla. Wejście jest oznaczone dwoma dużymi kamieniami położonymi w pobliżu źródła słodkiej wody. Aby tu dotrzeć, ludzie korzystają z ukrytej i dobrze chronionej drogi sięgającej czasów prehistorycznych. Wewnątrz doliny znajduje się kilka jaskiń, które są wynikiem erozji. Dolina sama w sobie pokryta jest kolorowymi roślinami. Należy wspomnieć, że na półwyspie dawno temu w czasach starożytnego Rzymu istniało małe górnicze miasteczko, gdzie mieszkali rzymscy górnicy wydobywający olbrzymie ilości granitu na półwyspie, który dalej wykorzystywany był na wielkie rzymskie budowle.

Na Capo Testa można przyjechać również poplażować, czyli można połączyć dwie przyjemności, wędrówkę wspaniałym wybrzeżem oraz wypoczynek na jednej ze znajdujących się tu plaż. Najbardziej obleganymi są te wcześniej wspomniane zlokalizowane w najwęższej części półwyspu: Spiaggia Rena di Ponente i Spiaggia dei Due Mari. Pomiędzy obiema atrakcjami można zajść do restauracji na tradycyjnie przyrządzone sardyńskie potrawy oczywiście z owoców morza. Obejście całego półwyspu może zająć trochę czasu. Nas jak widać na jednym zdjęciu spłoszyła ogromna chmura nadciągająca z Korsyki. Niestety uniemożliwiło to nam dojście do Cala Grande znajdującej się po zachodniej stronie półwyspu. Jednak ta najbardziej spektakularna części półwyspu stała się naszym łupem.

Na koniec tradycyjnie zapraszamy na foto spacer po Capo Testa. GALERIA.