X
    Kategorie AUSTRIA

Austria atrakcje turystyczne – SCHAFBERG

Austria atrakcje turystyczne – SCHAFBERG; wyprawa: maj 2018 r.

Austria atrakcje turystyczne – SCHAFBERG, DLACZEGO TU…?


Tak jak wspomnieliśmy w zapowiedzi Schafberg wymknął się nam z planu podczas pobytu parę lat temu w Hallstatt. Szczyt jest na tyle spektakularny, a wraz z nim urocze miasteczko St. Wolfgang zlokalizowane nad pięknym jeziorem Wolfgangsee, że najzwyczajniej w świecie nie mogliśmy tego odpuścić. A, że w okolicy mieliśmy jeszcze parę zaległości, np. wąwóz Lammerklamm, jezioro Gosausee z masywem Dachstein, na który trzeba było wyjechać, oj i jeszcze parę innych celów, o których wspomnimy w osobnych relacjach, więc tygodniowy plan pobytu na Salzburskim Landzie wypełniliśmy w całości włączając w to Schafberg.

Austria atrakcje turystyczne – SCHAFBERG, WRAŻENIA


Kiedy wyjechaliśmy na górę i podeszliśmy jeszcze kawałek do punktów widokowych to…, nie będziemy ukrywać, ale zaparło nam dech w piersiach. Wspaniały widok na otaczające Schafberg cztery jeziora, dalej horyzont Alp, no i ta knajpka na skale, w której piwko zupełnie inaczej smakuje; to wszystko zniewoliło nas swoim pięknem. Na dodatek atrakcja, jaką jest niewątpliwie wyjazd zębatą kolejką wąskotorową dodatkowo podnosi walory wycieczki na ten spektakularny szczyt. Wspaniałe miejsce, do którego dostajemy się z urokliwego miasteczka St. Wolfgang.

Austria atrakcje turystyczne – SCHAFBERG, ZWIEDZANIE


Schafberg to charakterystyczny szczyt wznoszący się nad jeziorem Wolfgangsee w malowniczym regionie Austrii Salzkammergut. Naszą relację zatytułowaliśmy jego nazwą dlatego, że to naprawdę spektakularna góra. Należy jednak zaznaczyć, że warta opisania i przede wszystkim odwiedzenia jest cała kraina Salzkammergut, gdzie w piękny sposób odznaczają się urocze jeziora polodowcowe. Nad jednym z nich i chyba najładniejszym właśnie kwaterowaliśmy. Mowa oczywiście o Wolfgangsee. Piękny akwen otoczony zielonymi pagórkami i większymi skalnymi górami zniewala swoją urodą, zwłaszcza tych, co jeszcze nie byli w podobnych miejscach. Po jeziorze pływają statki wycieczkowo – liniowe przewożące ludzi między kilkoma stacjami zlokalizowanymi w różnych miejscach oczywiście na brzegach zbiornika. Na każdej stacji jest rozkład jazdy, a bilety kupujemy na statku. Turyści zakwaterowani w regionie mają małą zniżkę przy okazaniu karty meldunkowej wydanej przez swojego gospodarza. Z racji tego, że nasza kwatera znajdowała się na przeciwległym brzegu St. Wolfgang gdzie zlokalizowana jest stacja zębatej kolejki wąskotorowej na Schafberg z przyjemnością skorzystaliśmy z rejsu statkiem. Ceny biletów wahają się od 4 EURO do … hm i tu nie pamiętamy, ponieważ wszystko zależy od odległości, czyli od stacji do stacji, której płyniemy. Dla nas przeprawa na przeciwległy brzeg to najkrótszy odcinek. Stacja kolejki nie znajduje się w centralnej części miasteczka, lecz na jego obrzeżach. Jeśli zostawi się auto na parkingu przy wjeździe do miasteczka to trzeba przejść przez centrum. Spacer do stacji od parkingu zajmie około 15…20 minut. Płynąc statkiem można wykupić bilet bezpośrednio pod stację Schafbergbahn i ten pomysł zdecydowanie bardziej polecamy. Kiedy już znajdziemy się na stacji w pierwszej kolejności należy wykupić bilety, których ceny w sezonie 2018 kształtowały się na poziomie 36 EURO w obie strony i 25,50 EURO do góry, dla dzieci max 14 lat 18 EURO w obie strony i 13 w jedną. Czy uwierzycie w to, że kolejka na Schafberg kursuje od 1893 roku, nikt by nie pomyślał. Wyróżnia się ona wśród innych kolei parowych w Austrii największym stopniem nachylenia trasy. Podróż wagonikiem pchanym przez lokomotywę parową trwa 40 minut. Kolej pokonuje trasę o długości 5,85 km i różnicę wysokości 1190 m. Ze szczytu przed wycieczkowiczami roztaczają się niezwykłe widoki na jeziora alpejskie oraz góry regionu Salzkammergut. Należałoby wspomnieć, że w użyciu są wciąż te same, zabytkowe pojazdy, najstarsze sprawne parowozy tego typu na świecie. Obsługują one jednak tylko kursy specjalne, na co dzień kursują parowozy na palniki olejowe. Kolej jest czynna codziennie od maja do końca września. Jeśli warunki atmosferyczne pozwalają to kolejka rusza już w kwietniu i kończy w październiku. Jadąc pociągiem stajemy się ofiarami nie tylko wspaniałych widoków roztaczających się przez okna wagonów, ale przede wszystkim dyskomfortowej trzęsawki, która zamiast drażnić po prostu wprawia w śmiech. Najfajniej wyglądają kobiety z bardziej okazałym biustem. Wtedy one same się śmieją z siebie hahaha. Pociąg jedzie bardzo powoli i mówiąc szczerze, że gdyby nie było zębatej szyny w środku toru to w pewnych miejscach cały tabor zsunąłby się po szynach jak po ślizgawce. Kiedy już wyjedzie się na górę warto zarezerwować sobie miejsce w pociągu na drogę powrotną. O co chodzi? Mianowicie kiedy wszyscy po kolei wyjadą do góry to w pewnym momencie wszyscy chcą zjechać jednym pociągiem o tej samej porze. Z tego powodu organizatorzy rezerwują miejsca na drogę powrotną umawiając turystów na konkretną godzinę. Oczywiście godzinę odjazdu sami sobie wybieramy. Wtedy trzeba się stawić na peronie, bo kolejka odjeżdża punktualnie. Oczywiście niektórzy mogą sobie zejść na dół pieszo rezygnując z kolejki, szlak nie jest trudny i sprowadza do samego jeziora w okolice miasteczka Furberg, skąd można wrócić statkiem do miejsca, z którego wystartowaliśmy do dolnej stacji kolejki. Jeśli jednak decydujemy się wracać pociągiem to spokojnie możemy zarezerwować sobie na pobyt na szczycie około 2 godzin. Ktoś zapyta co tu robić. Samo przebywanie tam to sama przyjemność. A jeśli kontemplując krajobraz sączymy sobie zimne piwko lub smaczną kawkę to zapewniamy, że nawet się nie obejrzycie, a już godzinka przeminie. Będąc na szczycie oczywiście można zrobić sobie spacerek ścieżką w kierunku charakterystycznej skały przypominającej trochę ostrze noża, widocznej na zdjęciu. Spacerek przyjemny i pozwala zobaczyć główną restaurację na szczycie z innej o wiele bardziej spektakularnej perspektywy. Kto da radę to może dojść do samego końca “ostrza noża”, przed którym znajduje się mała kapliczka. Zaznaczamy jednak, że pod koniec trzeba się przedzierać trochę przez chaszcze, w których można spotkać żmije. Nie straszymy, sami o mało nie nadepliśmy na czarnego, wijącego się na ścieżce węża. Ale spokojnie, to tylko jedna mała żmijka, trzeba po prostu uważać. Widoki z tego miejsca zapierają dech w piersi. Widać stąd jeziora Attersee i Mondsee. Ze szczytu oczywiście również je widać, ale tu można je podziwiać patrząc spomiędzy skał. Ech pisząc tą relację przypominamy sobie całe piękno tego miejsca. Nigdy wcześniej nie byliśmy na takim szczycie. Idąc w kierunku naszego “skalnego noża” schodzimy w dół. Droga powrotna to oczywiście spacer pod górkę, ale spokojnie, takie podejście to żadne podejście. Każdy z nim się bez problemu upora pomimo, że nasza knajpka sprawia wrażenie, że stoi bardzo wysoko. Kiedy nadejdzie godzina odjazdu tak jak wspomnieliśmy trzeba stawić się na peronie, gdzie konduktor sprawdza bilety rezerwacji. Kiedy już znajdziemy się na dole to przed nami druga część wycieczki. Może nie tak spektakularna, ale bardzo miła. Mówimy tu oczywiście o zwiedzaniu uroczego miasteczka St. Wolfgang. Słowo zwiedzanie nie do końca tu pasuje, wystarczy powiedzieć spacer, bo miasteczko naprawdę nie jest duże i nie posiada też zabytków za wyjątkiem jednego kościoła Św. Wolfganga liczącego sobie ponad tysiąc lat. To małe i bardzo przytulne miasteczko zachwyci każdego. Znajduje się tu “wypaśny” Hotel Im Weisen Rossl zlokalizowany na brzegu jeziora – coś dla bardziej wymagających pod względem komfortu wypoczynku. Trochę małych sklepików, kawiarenek i restauracji ulokowanych w kolorowych kamienicach buduje fantastyczny klimat w miasteczku. Jeśli dopełni się ten dzień wycieczką po jeziorze to z powodzeniem osiągnie się najwyższy poziom satysfakcji turystycznej.

 

 

Tradycyjnie na koniec zapraszamy na foto spacer po miasteczku i szczycie Schafberg. WCHODZIMY


OBEJRZYJ KRÓTKI FILM Z WYCIECZKI NA SCHAFBERG

[mapsmarker marker=”177″]

Grzegorz - TU i TAM:

Zerknij na komentarze (1)

  • Piękne miejsce i fotki :) . Tu chcielibyśmy wejść z buta. Mam nadzieję,że się uda ;)

Powiązane relacje
Leave a Comment