Spisski Hrad. Wyprawa – sierpień 2013
Spisski Hrad, DLACZEGO TU…?
Będąc kilka dni w Tatrach Słowackich należy zrobić sobie chociaż pół dnia odpoczynku od górskich wędrówek i spróbować zobaczyć coś innego. Wyjeżdżając na sierpniowy weekend w 2013 roku wyszukaliśmy sobie coś innego niż porywające Tatry. Wiedzieliśmy, że odrywając się zza biurka możemy stać się ofiarami zakwasów, a więc aby je uspokoić postanowiliśmy pół dnia spędzić „lajtowo”. Penetrując w internecie okolice Tatrzańskiej Łomnicy natrafiliśmy na Zamek Spiski będący jednym z najcenniejszych zabytków Słowacji. Dzielące naszą kwaterę 30 km od tego kompleksu zamkowych ruin nie było dla nas przeszkodą, dlatego bez wahania wybraliśmy się w to jak się okazało warto zwiedzenia miejsce.
Spisski Hrad, WRAŻENIA
Nie ma co owijać w bawełnę, ruiny zamku robią wrażenie nie tylko swoim ogromem, ale również klimatem jaki panuje w zachowanych komnatach. Wydawało nam się, że zameczek ten obskoczymy w kilkanaście minut, jednak po wdrapaniu sie do głównego wejścia i rozpoczęciu wolnego zamkowego joggingu okazało się, że czasu na jego zwiedzanie trzeba poświęcić trochę więcej niż szybkie 20 minut. Zamek zwiedzaliśmy w godzinach późno popołudniowych co odwdzięczyło nam się pięknym, miękkim światłem słonecznym potęgującym przyjemność zwiedzania. Dojeżdżając do ruin objeżdżamy samochodem wzgórze zamkowe z dwóch stron. Warto wtedy zwolnić lub nawet zatrzymać się i cyknąć bajkową fotkę, ponieważ budowla na wzgórzu posiada swój charakterystyczny urok.
Spisski Hrad, ZWIEDZANIE
Zanim rozpoczniemy spacer po zamku warto przytoczyć kilka słów o historii obiektu. Początki budowy średniowiecznego grodu na trawertynowym wzgórzu sięgają początku XII wieku. Najstarsza wzmianka pisemna o zamku pochodzi z 1120 roku. Na początku pełnił on funkcję twierdzy granicznej na północnej granicy wczesnofeudalnego państwa węgierskiego. Następnie przez kilka wieków był siedzibą żupana spiskiego, co znaczy, że stanowił centralny punkt władzy świeckiej na Spiszu. W drugiej połowie XV wieku przebudowano zamek za sprawą nowego właściciela Stefan Zapolskyego, który chciał stworzyć tutaj reprezentacyjną siedzibę szlachecką. W kompleksie zamkowym wybudował pałac, salę rycerską i kaplicę świętej Elżbiety. W jednej z komnat zamku urodził się jego syn Jan, który stał się później królem Węgier. Ostatnie prace budowlane na górnym zamku wykonały rody Thurzo i Csáky. W 1780 roku kompleks zamkowy zniszczył pożar, a Zamek Spiski zamienił się z czasem w ruiny. Całkowitemu spustoszeniu zamku zapobiegli ochraniarze zabytków. W 1970 roku rozpoczęto wymagającą pod względem technicznym konserwację fortyfikacji i pałaców zagrożonych niestabilnością podłoża skalnego. Do dziś zamek jest sukcesywnie restaurowany. W kompleksie zamkowym aktualnie umieszczone są ekspozycje muzealne Muzeum Spiskiego poświęcone historii zamku, broni średniowiecznej i prawu feudalnemu.
No dobrze rozpoczynamy zamkowy jogging. Kiedy wchodzimy do zamku od strony Hodkowców, dostrzegamy umocnienia dawniejszej bramy głównej. Dzisiejsze samotne murowane słupy były pierwotnie połączone belkami i tworzyły pierwszą linię obrony. Za nimi znajdowała się głęboka fosa, potem wysoki mur tworzący podzamcze. W ten sposób dostajemy się do wieży z bramą gotycką z XV wieku, przed którą znajdowała się zapadnia. Bramę zamykano nie tylko mostem zwodzonym, ale i grubą kratą, którą spuszczało się z góry. Po przekroczeniu bramy gotyckiej wchodzimy na plac średniego dziedzińca. W pobliżu murów znajdowały się mieszkania załogi, a z tyłu spichlerze. Brama, która pokazuje się nam po lewej stronie, prowadzi do dużego dziedzińca. Przed jego wybudowaniem stał przed tą bramą barbakan, tj. wieża przez którą trzeba było przejść by dostać się do bramy. Duży dziedziniec zbudowany został najprawdopodobniej w połowie XV wieku i dawał ochronę obozującemu wojsku oraz był w stanie schronić dużą liczbę okolicznej ludności. W jego dolnej części rzucają się w oczy fundamenty okrągłego obiektu. Była to wieża mieszkalna zbudowana w pierwszej połowie XV wieku, chroniona potężną fosą i drewnianą palisadą. Częściowo służyła jako magazyn broni. Po wybudowaniu murów dziedzińca straciła częściowo funkcję twierdzy. Po wewnętrznej stronie murów znajdowały się obiekty gospodarcze. Wracamy do dziedzińca środkowego i ruszamy stromą drogą przez bramę widoczną na zdjęciu z prawej do romańskiego podzamcza. Widzimy przed sobą resztki pałacu prepozytowego i dalej miejsce, na którym stał młyn, oraz wyżłobioną w skale małą jaskinię. Po drugiej stronie znajduje się nieźle zachowana brama romańska, przez którą dostajemy się do górnego zamku. Uprzednio można się było do niej dostać po drewnianej konstrukcji. Górny zamek jest naturalnie najstarszą i najcenniejszą częścią zamku. Zaraz naprzeciw wejścia znajduje się wpuszczona do skały cysterna. Idąc w prawo dostajemy się do wzmiankowanej bramy romańskiej, przed którą znajdują się mury pochodzące z ostatnich prac budowlanych na zamku w XVIII wieku. Po drugiej stronie znajdują się pierwotne gotyckie i renesansowe budowle mieszkalne właścicieli i użytkowników mieszkań, wykorzystywane dziś jako platformy widokowe ze wspaniałym widokiem na rozległe okolice. O wspaniałości i reprezentacyjności uprzednich pomieszczeń zamkowych świadczą zachowane gotyckie i renesansowe portale i okna. Pośrodku przestrzeni zamkowej znajduje się donżon – okrągła wieża, pochodząca z połowy XIII wieku, dostępna uprzednio tylko z wysokości pierwszego piętra. Za nią jest potężna murowana ściana okrągłej budowli, uważanej do niedawna za cysternę. Chodzi tutaj o resztki rekonstruowanej wieży zamkowej z XI – XII wieku. Uległa ona zniszczeniu w pierwszej połowie XIII wieku z powodu destrukcji podłoża, gdy w skale powstała wielka szczelina. Arkady łączą dzisiejszą wieżę z gotycką kaplicą z XV wieku, za którą znajduje się najcenniejsza część zamku, potężny uprzednio trzypiętrowy pałac romański, który w XV – XVI wieku został przebudowany na styl gotycki. Na wspomnianą wczesniej wieżę, widoczną na zdjęciu po prawej warto wyjść, by zachwycić się pieknym krajobrazem rozciągającym się z każdej jej strony. Wieża była ostatnim punktem naszego joggingu. Na koniec zeszliśmy jeszcze na duży dziedziniec, który 10 minut wcześniej podziwialiśmy z wieży.
INFORMACJE
Dojazd do parkingu zamkowego nie stanowi problemu. Z Popradu należy skierować się drogą nr 18 w kierunku Presowa. Jeśli ktoś ma winietę to częściowy dystans drogi może pokonać autostradą. Parking pod zamkiem w 2013 roku był bezpłatny. Wejście na zamek wg poniższego zestawienia.
GODZINY OTWARCIA
- GRUDZIEŃ…LUTY – Obiekt zamknięty
- MARZEC – poniedziałek…niedziela od 9:00 do 16:00, ostatnie wejście o 15:00 (ekspozycje muzealne już zamknięte).
- KWIECIEŃ – poniedziałek…niedziela od 9:00 do 17:00, ostatnie wejście o 16:00.
- MAJ – poniedziałek…niedziela od 9:00 to 19:00, ostatnie wejście o 18:00.
- CZERWIEC…WRZESIEŃ – poniedziałek…niedziela od 9:00 do 19:00
- PAŹDZIERNIK – poniedziałek…niedziela od 9:00 do 16:00; ostatnie wejście o 15:00
- LISTOPAD – poniedziałek…niedziela od 10:00 to 16:00, ostatnie wejście o 15:00
CENY BILETÓW
5,- € dorośli,
4,- € studenci i słowaccy emeryci
3,- € dzieci od 6-18 lat
11,- € bilet rodzinny (maksimum 4 osoby: 1 dorosła i 3 dzieci lub 2 dorosłe i 2 dzieci).
Dla tych co nie lubią tyle czytać tylko oglądać zapraszam na foto spacer po ruinach Spiskiego Zamku. KLIKNIJ TUTAJ.