WYSOKA KOPA – najwyższy szczyt Gór Izerskich; wyprawa: lipiec 2021r
WYSOKA KOPA – najwyższy szczyt Gór Izerskich; INFORMACJE
Wzgórze położone jest w Sudetach Zachodnich, dokładnie w najwyższej centralnej części Wysokiego Grzbietu Gór Izerskich i stanowi ich najwyższy szczyt. Wysoka Kopa zaliczana jest również do Korony Sudetów i wznosi się na wysokość 1126m n.p.m. Wierzchołek Wysokiej Kopy jest zalesiony i nie oferuje praktycznie żadnych widoków. Ważne dla wszystkich wędrujących – szczyt nie znajduje się bezpośrednio przy czerwonym szlaku stanowiącym fragment Głównego Szlaku Sudeckiego ze Świeradowa-Zdroju do Szklarskiej Poręby. Tu trzeba uważać, aby nie przeoczyć nieoznaczonej ścieżki doprowadzającej na szczyt.
WYSOKA KOPA – najwyższy szczyt Gór Izerskich; WĘDRÓWKA
Na szczyt Wysokiej Kopy można dotrzeć kilkoma szlakami. Nam zależało, aby zorganizować sobie wędrówkę tworząc okrężną rundkę. Ot i taka właśnie się nasuwa kiedy tylko spojrzymy na mapę turystyczną. Spędzając kilka dni w Świeradowie Zdroju nie mieliśmy problemu podjechać na spory parking do Rozdroża Izerskiego znajdujący się przy drodze nr 358 między Szklarską Porębą, a Świeradowem. Z tego miejsca większość turystów rozpoczyna wędrówkę tworzącą okrężny górski spacer z celem Wysokiej Kopy. Kwestia tylko w tym jaki kierunek wybrać. Czy iść w lewo zielonym szlakiem, który doprowadza nas do Głównego Szlaku Sudeckiego oznaczonego kolorem czerwonym, czy też odbić w prawo na żółty, po to by powoli podchodzić najpierw lasem, później otwartą przestrzenią do szczytu. Generalnie jest to obojętne. My wybraliśmy wersję pierwszą, czyli podejście szlakiem zielonym, który dość szybko wprowadza na wyższą partię nieco ostrzejszym, leśnym podejściem.
Odcinek podejścia nie jest zbyt długi, więc zbyt mocno nie zmęczymy się, a kiedy już dojdziemy do szlaku czerwonego wiodącego równolegle z niebieskim no i naszym zielonym podejście łagodnieje i idziemy już niemal po prostym. Wędrując już spokojnym tempem mijamy skałki Zwaliska z punktem widokowym i dochodzimy do Kopalni kwarcu. Tutaj odsłania się nam trochę świata, ponieważ na terenie kopalni nie ma drzew tylko spora, otwarta przestrzeń co umożliwia kontemplację widoków. Dalej wchodzimy na szeroką leśną drogę i wędrujemy do momentu, kiedy nasz czerwony szlak skręca ostro w las w prawo. Jest tu trochę błota, więc trzeba uważać, żeby nie wdepnąć w jakieś bagienko, które przeleje się nam do butów. Wędrujemy teraz pod górkę wąską ścieżką, aż do momentu rozgałęzienia traktu. Uwaga to jest ten najważniejszy moment, którego nie wolno przegapić. Szlak czerwony skręca tu ostro w prawo i łączy się z szeroką szutrową drogą. W tym miejscu należy odłączyć się od czerwonego traktu i skręcić na ścieżkę w lewo. Niestety kiedy szliśmy tędy nie było tu żadnego drogowskazu pokazującego drogą na szczyt, a to właśnie ta droga. Radzimy tutaj częściej niż zwykle kontrolować swoją pozycję na smartfonie.
Nam pomogła Mapa Turystyczna, która wyraźnie pokazuję charakterystyczną eskę na czerwonym szlaku (w prawo i w lewo), przed którą musimy po prosu zejść i skręcić zamiast w prawo na szlak to w lewo i dalej prosto już na sam szczyt. Stąd to już tylko 10 minut. Na szczycie zerwo atrakcji krajobrazowych. Jest kupka kamieni i tabliczka z nazwą szczytu przyczepiona do świerka. Na kamieniach zawsze siadają ludzie i zaczynając konsumpcję swojego prowiantu skutecznie lokują się w kadrze tym, którzy chcą się sfotografować na tle tabliczki haha. Musimy powiedzieć, że trochę nam się chciało śmiać, bo przychodzący tu turyści najpierw sami się fotografują, a potem siadają na kamieniach ze swoim prowiantem zapominając, że przed chwilą sami robili zdjęcia i czekali, aż inni degustatorzy poproszeni zejdą z kamieni.
Na szczycie nie ma żadnej infrastruktury gastronomicznej. Próbując znaleźć jakieś miejsce z widokiem nie ma co się łudzić, że się je znajdzie. Szczyt jest płaski porośnięty drzewami i krzakami, które skutecznie zasłaniają krajobrazy. Cóż, kolejna góra bez krajobrazu. Podobnie jak pozostali, którzy tu dotarli skonsumowaliśmy swój prowiant siadając oczywiście bezpiecznie z boku, po czym ruszyliśmy dalej na szlak czerwony, który wiódł nas długi czas szeroką, wspomnianą wcześniej drogą, aż do pięknego punktu widokowego o nazwie Sine Skałki. Pięknie stąd widać. W tym miejscu spędziliśmy więcej czasu na kontemplacji krajobrazu niż na szczycie przy konsumpcji posiłku.
Po około 20 minutach ruszyliśmy dalej szlakiem rozpoczynając w tym miejscu etap schodzenia w dół. Dość szybko doszliśmy do żółtego szlaku, który zapewniał nam powrót do parkingu zamykając zaplanowaną trasę w jedną okrężną rundkę. Szlak żółty prowadzi już przez las, co po pewnym czasie marszu rodziło w nas małe znudzenie. Jak widać na mapce dystans jaki wygenerowała nam okrężna rundka wynosi 16km. Można sobie z nim sprawnie poradzić, ponieważ nie ma tu męczących podejść. Szkoda tylko, że jest tak mało punktów widokowych.
WYSOKA KOPA – najwyższy szczyt Gór Izerskich; PODSUMOWANIE
Zaproponowany przez nas szlak na Wysoką Kopę nie jest wymagający ani pod kątem trudności, ani kondycji. Jest jednak dość długi dlatego warto ubrać się w wygodne obuwie i zabezpieczyć się przed ewentualnym deszczem i wiatrem, no jak to w górach. Na całym odcinku nie ma żadnej gastronomii, dlatego koniecznie. należy zabrać prowiant ze sobą.
2 komentarze do „WYSOKA KOPA – najwyższy szczyt Gór Izerskich”
Obecnie nie da się wejść na sam szczyt i sama tabliczka została przeniesiona na szlak czerwony.
O! To dziwna sytuacja. Jeszcze w wakacje można było przejść do szczytu. Musieli to zrobić całkiem niedawno.