AGGTELEK Jaskinia Baradla. Wyprawa: maj 2017r
FOTORELACJA - galeria zdjęć z tej wyprawyAGGTELEK Jaskinia Baradla; DLACZEGO TU…?
Wyjazd na Węgry podczas majówki 2017 był typowym spontanem. Jeszcze 2 tygodnie wcześniej nie myśleliśmy o tej wyprawie. Mieliśmy w głowach wyjazd w drugiej połowie maja do Austrii. Nasz „spontan” jak to przeważnie się zdarza ze spontanicznie podjętymi decyzjami okazał się świetnym pomysłem. Naszym celem była Dolina Szalajka w miejscowości Szilvasvarad leżąca w bliskim sąsiedztwie z Parkiem Narodowym Aggteleki, w którym znajduje się kompleks pięknych jaskiń. Jaskinia Baradla to ta najbardziej znana i to właśnie ją wzięliśmy na pierwszy ogień.
AGGTELEK Jaskinia Baradla; WRAŻENIA
Węgry co warto zobaczyć
Jaskinia Baradla to jedna z najładniejszych jaskiń jakie do tej pory widzieliśmy. Dodatkowym plusem jest to, że w przeciwieństwie do pobierających opłaty Czechów i Słowaków za fotografowanie, tutaj robienie zdjęć nikomu nie przeszkadza i jest nieodpłatne. Jaskinia jest świetnie przystosowana do spaceru. Duże przestrzenie z pięknymi formami skalnymi robią ogromne wrażenie. Na koniec spaceru czeka niespodzianka. Przewodnik zatrzymuje grupę w największej słabo oświetlonej hali, czeka aż wszyscy się zatrzymają i po chwili w całkowitej ciszy wyłącza światło, po to by po minucie włączyć muzykę, a wraz z nią sukcesywnie światła, oświetlając w rytm muzyki poszczególne partie przepięknych form skalnych. Pomysł bardzo fajny, niektórzy bardziej wrażliwi mogą się wzruszyć. Na nas zrobiło to ogromne wrażenie.
AGGTELEK Jaskinia Baradla; ZWIEDZANIE
Jaskinia Baradla była jedną z dwóch zaplanowanych do zwiedzania tego dnia grot. Druga to jaskinia Rakoczi, która jak się później okazało akurat w naszym dniu zwiedzania została zamknięta z powodu wizyty telewizyjnej ekipy filmowej kręcącej film o jaskini. W tej sytuacji plan drugiej części dnia musiał zostać zmieniony. Jaskinia Baradla to największa, najdłuższa i zarazem jedna z najpiękniejszych podziemnych grot jakie spotkać można na Węgrzech. Znajduje się w północnej części tego kraju na terenie malowniczego Parku Narodowego Aggtelek w pobliżu słowackiej granicy i wraz ze słowacką Jaskinią Domica tworzy rozległy podziemny kompleks korytarzy o łącznej długości około 25 km (z czego tylko niespełna 6km leży po słowackiej stronie). Główny korytarz jaskini ma długość około 6,5 km i w przeszłości stanowił koryto dla podziemnego potoku. Przez wielki strumień wody został wyżłobiony monumentalny skalny tunel o przekroju 10 na 8 metrów. Korytarz ten posiada wiele odnóg oraz rozległych sal, w których napotkać można wiele podziemnych strumieni i potoków. Jaskinia najprawdopodobniej znana była już w XVI wieku.
Prace archeologiczne natomiast wykazały, że jaskinia zamieszkiwana była przez plemiona osadników już w epoce brązu, która oficjalnie rozpoczynała się zaraz po epoce kamienia w 3400 roku p.n.e. Jako datę powstania jaskini uważa się okres między 200, a 230 mln lat temu.
To tyle tytułem wstępu. Czas wejść do jaskini, do której prowadzą w sumie cztery wejścia. Trzy z nich znajdują się po węgierskiej stronie. Pierwsze najbardziej popularne w miejscowościach Aggtelek (główne wejście). Drugie to Jósvafo i trzecie Vörös-tói. Wejście po słowackiej stronie znajduje się w jaskini Domica. Nie tak dawno temu, bo w poprzednim stuleciu odkryto to drugie wejście do jaskini w miejscowości Jósvafo, a dzięki Hubertowi Kesslerowi połączono jaskinię Baradla ze słowacką Domicą. Powiększono w ten sposób sumaryczną długość jaskiniowych korytarzy o około 5 km. Za specjalnym zezwoleniem organizowane są tripy z przewodnikiem, który prowadzi turystów przez nieoświetlone, niedostępne dla standardowego ruchu turystycznego ścieżki jaskini. Tu trzeba wyposażyć się w specjalne ubrania, kaski i oczywiście przenośne oświetlenie. Dla nas, czyli normalnych turystów wystarczył standardowy spacer jedną z proponowanych przez władze parku tras. Doczytaliśmy się w necie, że tą najładniejszą jest ścieżka z Vörös-tói prowadzącą do Jósvafo. Trasa ta oznaczona jest na stronach parku jako Tour Red Lake. Generalnie jaskinię można zwiedzać wybierając jedną z trzech możliwych tras. Dwie z nich to krótsze jednogodzinne, z których jedna rozpoczyna się wejściem w Aggtelek, a druga w Jósvafo. Jeśli nie planujecie zwiedzania jaskini wszystkimi możliwymi etapami to zdecydowanie polecamy tą trzecią, najdłuższą trasę z wejściem w Vörös-tói, którą sami wybraliśmy i nie żałowaliśmy. Jaskiniową wędrówkę tym szlakiem rozpoczynamy w jednym miejscu, a kończymy w drugim. Po wyjściu z jaskini w Jósvafo zapewniony jest bus, który zwozi turystów do parkingu w Vörös-tói, skąd rozpoczynał się tour. Bardzo dobra organizacja. Z uwagi na fakt, że do godziny zejścia do jaskini mieliśmy jeszcze trochę czasu postanowiliśmy skosztować w niepozornym bufecie tutejszej kawy. Kawa bardzo tania, więc myślimy sobie – no to po kubeczku. I co…? Już po pierwszym łyku byliśmy niemal zszokowani pysznym smakiem kawy za cenę około 3zł (po przeliczeniu). Po wyjściu z jaskini, kiedy bus przetransportował nas na parking nie mogliśmy się oprzeć jeszcze jednej filiżance. No dobrze, schodzimy do jaskini. Punktualnie o 10.00 pojawił się przewodnik, który otworzył drzwi i zaczął sprowadzać nas ogromną ilością schodów w dół. Myślimy sobie – będzie niezły powrót. Już psychicznie przygotowywaliśmy się do wspinaczki przy wyjściu z jaskini. Po około 15 minutach schodzenia w dół udało się „wylądować” na płaskim. Zatrzymaliśmy się na bardzo szerokim, wybetonowanym, bardzo dobrze przygotowanym dla ruchu turystycznego spągu z barierkami. Tutaj dłuższa chwila, podczas której przewodnik opowiada sporo o jaskini. Po tym wykładzie cała grupa ruszyła najdłuższym oświetlonym traktem jaskini Baradla. Większość trasy przebiega wzdłuż koryta rzeki Styx Creek, która tworzy się po silnych opadach deszczu lub topniejącego wiosną śniegu. Ogromny, skalny korytarz robił na każdym bardzo duże wrażenie. Wszędzie gdzie nie spojrzeć wyrastały sporych rozmiarów kolorowe stalagmity i zwisały piękne stalaktyty. Gdzieniegdzie stały dumnie smukłe i okazałe stalagnaty. Przy tej trasie usytuowany jest najwyższy na Węgrzech stalagmit (19m wysokości) nazwany Obserwatorium astronomiczne. Inną atrakcją, którą mijamy na tym szlaku jest piękna forma skalna zwana Głową smoka. Niemal na końcu traktu wchodzimy do przepięknej hali zwanej Halą gigantów, w której cała grupa zwiedzających zostaje poddana pięknemu przedstawieniu jakim jest mini koncert muzyki klasycznej połączony z grą włączanych partiami świateł. Tutaj można usłyszeć wspaniałą akustykę hali oglądając jednocześnie oświetlane kolejno formy skalne. Naprawdę trudno opisać piękno tej jaskini. Po około półtorej godzinie kiedy kończyła się już trasa żal było wychodzić. Po wyjściu z Sali gigantów wędrowaliśmy już tylko płaskim korytarzem. Sprawdzając czas przejścia domyślaliśmy się, że to już koniec. W tym momencie przypomniały nam sie schody przy wejściu do jaskini. Ku ogólnemu zdziwieniu przy wyjściu z groty nie było żadnych schodów do góry. Wyjście znajduje się po prostu niżej wychodzi się bez zadyszki. To co zrobiło na nas największe wrażenie to ogromne przestrzenie w jaskini. Tu widać ogrom i piękno miejsca. Aż trudno uwierzyć co natura może zbudować. Jaskinię bardzo polecamy do odwiedzenie. Na dodatek Węgrzy nie robią problemów z fotografowaniem, gdzie np. tuż obok na Słowacji (jaskinia Domica) musimy płacić za zdjęcia, gdzie obsługa pomimo opłaty nawet nie poczeka kilkunastu sekund, aż człowiek zrobi fotkę niezatłoczonego miejsca tylko bez pardonu gasi światło.
Na koniec jeszcze kilka istotnych informacji o jaskini. Stała temperatura w grocie wynosi 10°C. Wilgotność na poziomie 95÷100%. Mikroklimat w jaskini jest przyjazny dla osób cierpiących na schorzenia górnych dróg oddechowych. W jaskini zidentyfikowano około 20 gatunków nietoperzy. Nie pokazują się jednak one turystom maszerującym głównym traktem.
FOTORELACJA - galeria zdjęć z tej wyprawy
Jeden komentarz do „AGGTELEK Jaskinia Baradla”
piękna jaskinia