SZCZAWNICA szlaki górskie – Dzwonkówka; wyprawa: 5.01.2025
SZCZAWNICA szlaki górskie – Dzwonkówka. Co to za miejsce.
Dzwonkówka to szczyt w masywie górskim na grzbiecie Pasma Radziejowej w Beskidzie Sądeckim i wznosi się na wysokość 983 m n.p.m. Nazwa Dzwonkówka kojarzy się z dawnym pasterstwem, kiedy to owce i krowy nosiły na szyjach dzwonki. W masywie Dzwonkówki znajduje się kilka polan będących pozostałością po dawnym pasterstwie. Dawniej polan było więcej, lecz już zarosły lasem, pozostałe stopniowo zarastają. Znajduje się tu także jeden dawny cmentarz. Dokładnie pod szczytem Dzwonkówki, na polance, na której zbiegają się granice lasów Krościenka, Jazowska i Szczawnicy, chowano samobójców. Na miejscu tym, obecnie nazywanym Wisielcami, chowano ich bez krzyża, jedynie granice pochówków zaznaczone są trzema kopcami kamieni.
Wędrując od Krościenka czerwonym szlakiem mijamy szczyt Wisielca. Masyw Dzwonkówki ma postać krótkiego, wyrównanego i w większości zalesionego grzbietu, w którym znajduje się kilka niewyróżniających się wierzchołków. Ten, na który zwracamy uwagę to Przysłop. Przechodzimy tędy wędrując czerwonym szlakiem, który krzyżuje się z żółtym sprowadzającym do Bereśnika i Szczawnicy. Na szczyt Dzwonkówki nie ma szlaku. Można tam podejść trudno dostrzegalną ścieżką. Sami nie podjęliśmy się tego „wyzwania”, ponieważ ze szczytu nie ma żadnych atrakcji krajobrazowych. Na Dzwonkówkę dochodzimy dwoma szlakami.
pieszy szlak czerwony (Główny Szlak Beskidzki)
- z Krościenka 2 godziny marszu
- z Przehyby 2 godziny marszu
- ze Szczawnicy 2 godziny marszu
- z Jaworzynki 1.15 godziny marszu,
- z Łącka 3.20 godziny marszu
SZCZAWNICA szlaki górskie – Dzwonkówka. WRAŻENIA.
Dzwonkówka to szczyt bez walorów krajobrazowych. Z uwagi na to, że zlokalizowany jest mniej więcej po środku traktu z Krościenka i Szczawnicy i jest też najwyżej położonym punktem na tym szlaku, dlatego stanowi wygodny punkt orientacyjny, przez który przechodzi się podczas całkiem fajnego trekkingu np. z Krościenka do Szczawnicy, który sami odbyliśmy. Na trasie tuż po starcie z Krościenka pojawiają się fajne widoki. Później jednak wchodzimy w las co uniemożliwia kontemplację krajobrazów. Nie mniej jednak szlak polecamy z uwagi na miłą końcówkę w schronisku pod Bereśnikiem, skąd pięknie widać Tatry.
SZCZAWNICA szlaki górskie – Dzwonkówka. WĘDRÓWKA.
Jak już wspomnieliśmy nasz trekking rozpoczynaliśmy z Krościenka. Po wyjściu z zabudowań i podejściu nieco wyżej pokazują nam się już całkiem fajne krajobrazy. Niestety nie cieszymy się nimi zbyt długo, ponieważ szlak wchodzi w las i poza chyba dwoma odsłoniętymi polankami, skąd widać Tatry wędrujemy do samego Bereśnika w drzewach. Z uwagi na fakt, że trakt ten jest mniej atrakcyjny, więc i było mniej turystów na szlaku. W zasadzie minęliśmy chyba może 4 pary. Sytuacja zmienia się oczywiście w Bereśniku, do którego systematycznie podchodzi sporo trekkingowców ze Szczawnicy. Podejście do Dzwonkówki pomimo różnicy poziomów około 500 m nie jest bardzo męczące. bowiem rozkłada się niemalże równo na całej długości szlaku.
Nie mniej jednak idziemy cały czas pod górkę. Trochę inaczej sprawa wygląda od strony Szczawnicy, gdzie mamy trochę wypłaszczeń, jednak przy paru ostrzejszych, ale krótkich podejściach. Sam szlak sam w sobie nie jest trudny. W większości prowadzi dość szeroką ścieżką bez spektakularnych ekspozycji haha. Wędrując z Krościenka, po przejściu większej części szlaku zatrzymujemy się w schronisku pod Bereśnikiem. Jakże wspaniale smakuje wtedy zupa czosnkowa, zwłaszcza w naszym przypadku, kiedy wędrowaliśmy zimą. Zawsze kiedy jesteśmy w Szczawnicy wychodzimy do schroniska, by zerknąć na wspaniałe Tatry. Mamy tam w zasadzie dwa punkty widokowe. Jeden bezpośrednio przy schronisku, do drugiego trzeba podejść wspinając się na Bereśnik, gdzie dalej należy skręcić w prawo na czarny szlak. Tam przechodzimy ok. 200 – 300 m i mamy dużą polanę z pięknym krajobrazem na Tatry.
Jeśli podczas wędrówki towarzyszy nam ładna pogoda z dobrą widocznością warto tam podejść. W schronisku spędziliśmy dobre 40 minut, czekając jeszcze 10 minut na stoli, bo świetlica jest tu mała, a gości sporo. Ostatnia część wędrówki to żółty szlak do Szczawnicy, przez Bryjarkę. Schodzimy tutaj wprost na Plac Dietla w Parku Górnym Szczawnicy. My jednak zrobiliśmy mały odskok i to zupełnie nieświadomie, bowiem na skręcie żółtego szlaku w lewo, poszliśmy prosto, jak widać na nagranym śladzie naszej wędrówki. Trakt ten odsłonił nam bardzo ładny widok na Szczawnicę, czego wcześniej nie doświadczaliśmy, ponieważ nigdy tędy jeszcze nie schodziliśmy. Ta droga to jeden długi punkt widokowy na miasto. Trakt ten sprowadza dokładnie do Parku Dolnego w Szczawnicy, tuż przed dworcem autobusowym.
I tak, cała trekkingowa przygoda w zimowej scenerii zajęła nam około 5 godzin z przystankami i zakończyła się na pizzy przy pysznym piwku już w centrum Uzdrowiska. Czy na szlak wymagane są jakieś specjalne umiejętności, kondycja, czy też ubiór? Raczej nie. Oczywiście nie jest tak, że na szlak można wyjść w sandałach, bez wody do picia i zupełnie bez kondycji. To w końcu, choć niewysokie, ale góry, więc buty z twardą podeszwą są jak najbardziej wskazane, butelka wody w lato konieczna, no i coś od wiatru i deszczu zawsze trzeba mieć w plecaku.
Czy szlak nas zmęczy. Wydaje nam się, że to zmęczenie umiarkowane i bardzo pozytywne. Nawet osoby, które wyjdą zza biurka spokojnie przejdą trakt swoim tempem. Generalnie POLECAMY.
Tak na koniec zachęcamy Was do zapoznania się z naszymi innymi górskimi wędrówkami „dla każdego”. Być może znajdziecie coś dla siebie. Wskakujemy TUTAJ.