MADERA atrakcje turystyczne – Lewada 25 Fontes. Wyprawa: czerwiec 2017r
Lewada 25 Fontes – DLACZEGO TU…?
Na to pytanie bardzo łatwo odpowiedzieć. Lewada 25 Fontes jest podstawowym punktem programu zwiedzania lewad na Maderze. Znajdują się tam dwa piękne wodospady. Jeden znajduje się właśnie przy Lewadzie 25 źródeł, a ten drugi przy Lewadzie do Risco. Szlak z kolei wiedzie wśród oryginalnych drzew wrzosowych, które majestatycznie wyginają się na ścieżkę lewady. Oglądając zdjęcia obu lewad w internecie nie mogliśmy pominąć tych dwóch miejsc.
Lewada 25 Fontes – WRAŻENIA
Ciężko ubrać w słowa takie piękno natury. Urokliwy szlak wśród powyginanych drzew, wspaniałe wodospady, piękna pogoda, a na dodatek od czasu do czasu widoczne, kłębiące się białe chmury na soczyście zielonych górach, to wszystko razem buduje wspaniały klimat, pod którego wrażeniem jest każdy maszerujący tędy turysta. Na nas osobiście największe wrażenie zrobiły wodospady, a przede wszystkich 25 fontes, który spływając z góry dość wąskim strumieniem, na dole rozdrabnia się na kilkanaście cieków, miękko spadając do turkusowego jeziorka.
Lewada 25 Fontes – ZWIEDZANIE
Kończąc tą relacją tematykę lewad musimy stwierdzić, że spacer nimi cechuje różnorodność terenu w jakim prowadzą. Z tego powodu doskonale nadają się do poznawania różnych regionów wyspy. Należy jednak pamiętać, że ścieżki lewad powstały z myślą o rolnikach i niegdyś były ich drogami do pracy, a nie szlakami wędrownymi. Na Maderze turystyka piesza nie jest tak dobrze rozwinięta jak w innych krajach Europy, jednak tych kilka szlaków jakie funkcjonują na wyspie jest bardzo dobrze przygotowanych. Trasy lewad nie należą już do tych bardzo dobrze przygotowanych. Jeśli wybieramy się na mniej znaną lewadę musimy liczyć się z tym, że nie znajdziemy oznaczeń, a kiedy już wejdziemy na trakt lewady to możemy mieć problemy z przejściem, ponieważ te mniej uczęszczane nie mają zbudowanych zabezpieczeń jak to jest w tych opisanych przez nas w poprzednich relacjach. Ścieżki lewad są wąskie, często idzie się wąskim murkiem, przy którym wbite są słupki z zawieszoną liną. Mogą zdarzyć się jednak miejsca, że nie będzie żadnej poręczy, a lewady biegną często brzegiem stromych zboczy – co jest oczywiście najfajniejsze i najpiękniejsze. Zaproponowane przez nas lewady obeszliśmy i ze spokojnym sercem możemy polecić każdemu jako bezpieczne. Lewada Nova jest trochę słabo oznaczona, ale w relacji staraliśmy się jasno wytłumaczyć jak do niej dojechać. Lewada 25 Fontes oraz Lewada do Risco to najbardziej popularne lewady na wyspie stąd też muszą być bezpieczne i to potwierdzamy. Jedynym minusem mogą być rzesze turystów w sezonie, ponieważ wszystkie lokalne biura podróży oferują tu wycieczki. Szlak do Doliny Rabacal, z której biorą początek obie lewady rozpoczyna się na parkingu przy drodze głównej ER110 (wg google maps). Na mapie drukowanej mamy oznaczenie 105. Stąd wędrujemy utwardzoną drogą do małej kawiarni Rabacal Nature Spot Café, dawniej dom Rabacal, który niegdyś pełnił rolę schronienia dla robotników. Tutaj znajdujemy tablicę informacyjną z zaznaczonymi szlakami w kierunku wodospadu Risco (szlak PR 6.1) oraz do 25 Fontes (szlak PR 6). Zaznaczamy, że po powrocie z obu punktów do wspomnianej kawiarenki mamy do dyspozycji bus, który przewozi leniwych turystów z powrotem do parkingu. Może to dziwnie wygląda, ale droga powrotna może się trochę dłużyć, ponieważ odcinek do parkingu nie jest wcale krótki. Sami wybraliśmy najpierw szlak do wodospadu Risco. Trakt ten prowadzi na wymiernie wyższym poziomie wysokości w stosunku do szlaku PR 6, do którego później zejdziemy, by dotrzeć do 25 Fontes. Spacer lewadą jak zwykle nie jest forsujący, idziemy równym terenem, aż w końcu docieramy do spektakularnego wodospadu. Taras widokowy znajduje się mniej więcej w 1/3 wysokości drugiej widocznej na zdjęciu kaskady. Można fajnie zbliżyć się do niej po kładce z prawej strony, ale po 2 minutach wychodzimy stamtąd cali mokrzy, tym bardziej, że ze skał pod którymi idziemy kładką również leci woda. Miejsce fantastyczne. Niestety z lekka przewalające się grupki turystów nie pozwalały spokojnie usiąść i w spokoju oddać się choć na chwilę urokowi tego miejsca. Stąd ruszamy do głównego celu Doliny Rabacal – Lewady 25 fontes. Jej nazwa nawiązuje do małego turkusowego jeziorka, które tworzone jest przez wodę wypływającą z 25 źródeł. Stąd też nazwa lewady, która w dosłownym tłumaczeniu oznacza 25 źródeł. Spod wodospadu Risco wędrujemy tym samym szlakiem, aż do rozwidlenia, które mijaliśmy idąc w przeciwną stronę. Na tym właśnie rozwidleniu kierujemy się na taki mały szlak łącznikowy z tym głównym traktem PR6 prowadzącym do 25 Fontes. Teraz, przez ładne kilkadziesiąt metrów schodzimy ostro w dół. Schodzi się fajnie, ale idąc z powrotem trzeba będzie się tu trochę pomęczyć. Od całkowitego zejścia łącznikiem do szlaku PR6 nie mamy już daleko do 25 źródeł. Trakt wiedzie wśród powyginanych drzew wrzosowych co stanowi atrakcję tej lewady. W końcu znajdujące się tu lasy wrzosowe klasyfikowane są jako Dziedzictwo UNESCO, od grudnia 1999 r. są częścią europejskiej sieci – Natura 2000. Po kilkunastu minutach spaceru przed nami ukazuje się cel. To wysoka, porośnięta soczystą roślinnością ściana, po której spływa woda. U jej stóp formuje się wspomniane już małe, kolorowe jeziorko, do którego wpada spadająca z góry woda rozszczepiając się na kilkanaście małych cieków. Zanim jednak podejdziemy do samego brzegu musimy przecisnąć się przez rzeszę oblegających to piękne miejsce turystów. Siedzą oni niemal na każdym kamieniu i na każdej skale przed wodospadem i podziwiają to piękno natury. Nie ma co mieć im tego za złe, tu jest naprawdę bajkowo. Sami po obfotografowaniu wodospadu usiedliśmy na parę minut oddając się urokowi tego miejsca. Lewada 25 Fontes znana jest również jako Levada Nova do Rabaçal. Budowano ją około 20 lat i oddano do użytku 1855 roku. No dobrze, bez takich informacji, Te można znaleźć na każdej stronie internetowej o Maderze, które zresztą są kopiowane słowo w słowo na inne portale opisujące tą lewadę hahaha. Przed udaniem się w drogę powrotną zadajemy sobie pytanie, czy wracać tym samym szlakiem i wspinać się około 30 minut po kamiennych schodach? Czy też iść prosto PR6 nie skręcając w lewo na łącznik. Hm, odpowiedź była jedna, oczywiście idziemy prosto, aby zobaczyć dalej tę część lewady, której normalnie się nie przechodzi. Pomysł dobry, bo lewada dalej pokazuje swoje uroki. Poza tym tędy już nie maszerują stadnie turyści. Byliśmy sami. Na tablicy informacyjnej zaznaczony był jeszcze jeden szlak łącznikowy odchodzący od tej lawady około 1,5 – 2 km dalej. Pomyśleliśmy, że właśnie tędy wyspinamy się na poziom traktu PR6.1 i dojdziemy niemal pod sam dom Rabacal, czyli pod naszą kawiarenkę. Niestety! Okazało się, że ścieżka zaznaczona na tablicy z mapą nie istnieje. Być może kiedyś funkcjonowała, bo widać było stare, kamienne, zarośnięte drzewami i krzakami schody, którymi w żaden sposób nie dało się przejść. Nie chcieliśmy już wracać, więc szliśmy dalej. Dotarliśmy do skalnego tunelu, którym biegł kanał lewady. Tunel Rabacal był tak długi, że nie widać był żadnego światełka na końcu. Myślimy co by tu zrobić. Nie ma żadnych oznaczeń, a wracać nam się nie chciało. Decyzja! idziemy. Byliśmy wyposażeni w czołówki, które są podstawowym elementem ekwipunku podczas wypraw lewadami. Weszliśmy do ciemnego tunelu nie wiedząc gdzie nas wyprowadzi. Szliśmy długo nie widząc żadnego światełka na jego końcu. Jednak po kilku minutach marszu ujrzeliśmy jasny punkt w oddali. Przyspieszyliśmy kroku i w sumie po około 10, a może nawet 15 minutach marszu znaleźliśmy się z drugiej strony góry, pod którą wiódł tunel. Teraz pytanie gdzie jesteśmy. Z drugiej strony wyszliśmy na szeroką leśną drogę. Nie było odwrotu, trzeba było iść dalej. Gdzie wyjdziemy to wyjdziemy, taka mała przygoda. Maszerując spotkaliśmy małą grupę turystów z przewodnikiem. Oczywiście nie mogliśmy się nie zapytać jak dojść do parkingu przy drodze ER110, gdzie zostawiliśmy samochód. Przewodnik bezproblemowo pokazał nam drogę, która w tym miejscu była tylko jedna. Uprzedził nas, że czeka nas ponad 2 kilometrowa wspinaczka brukowaną drogą. I tak zgodnie ze wskazanym kierunkiem przez przewodnika wyszliśmy do głównej drogi, skąd jeszcze około 7 minut szliśmy do parkingu. W ten sposób przeszliśmy kawał mało atrakcyjnym terenem z drugiej strony tunelu, ale przed tunelem raczyliśmy się urokliwą lewadą z opadającymi na szlak wrzosowymi drzewami. Całą wycieczkę zaliczamy do bardzo udanych, pomimo nadrobionych kilometrów. Generalnie długość szlaku do obu wodospadów w obie strony tą samą drogą wynosi około 9 km. Czas jaki trzeba poświęcić, zależy od tego jak długo odpoczywamy pod wodospadami. Średnio trzeba liczyć około 3…3,5 godzin. Szlak nie jest trudny. Jedynie ten odcinek łącznikowy w drodze powrotnej z 25 źródeł, kiedy wdrapujemy się pod górę może nas trochę sforsować. Jeśli się go ominie tak jak zrobiliśmy to my, to i tak, czeka Was podejście. Może nie tak ostre, ale zdecydowanie dłuższe. Stąd po prostu trzeba wyjść na sam szczyt Płaskowyżu Paul da Serra gdzie znajduje się parking. Lewada 25 Fontes oraz Lewada do Risco to z pewnością dwa miejsca, które trzeba zobaczyć na Maderze. Nawet jeśli jeżdżą tam tabuny turystów to warto.
Na koniec zapraszamy na foto spacer po obu lewadach. FOTO GALERIA
OBEJRZYJ KRÓTKI FILM ZE SZLAKU LEWAD
2 komentarze do „MADERA atrakcje turystyczne – Lewada 25 Fontes”
25 Fontes oraz Lewada do Risco są rzeczywiście najbardziej oblegane przez turystów, powinne być najbezpieczniejsze, ale niestety, tak nie jest. Ostatnimi laty było tam nawet kilka śmiertelnych upadków. Dokładnych danych nie znam, ale sądząc po notkach w prasie lokalnej, wygląda na to, jakby tam właśnie najczęściej zdarzały się wypadki. Trzeba być zawsze bardzo ostrożnym.
Lewady 25 Fontes i Risco są rzeczywiście piękne. Polecam też wszystkim Levada do Rei lub Faja dos Rodrigues.
Pozdrawiam serdecznie.
Dzięki za te informacje. Nic nie wiedzieliśmy o ofiarach śmiertelnych. Nawet nie wiem, jak tam to mogło nastąpić. Nie odczuliśmy tam niebezpieczeństwa.