Pienza toskańskie wspomnienie

Pienza
3.5
(2)

Pienza toskańskie wspomnienie. Wyprawa: czerwiec 2015r

Pienza toskańskie wspomnienie; DLACZEGO TU…?

Pienza

Pienza to jedno z miasteczek, które znalazło się w naszym planie obowiązkowego zwiedzania. Nie ma co ukrywać było na pierwszym miejscu do zdobycia. Wiele czytaliśmy o miastach Toskanii i to właśnie Pienza była tym miasteczkiem, o którym pisano najcieplej, najciekawiej i w ogóle naj… . Oczywiście nie wspominamy o takich potentatach jak Florencja, Pisa, czy Siena. My jednak ukierunkowani byliśmy podczas pobytu w Toskanii na małe, ciepłe miasteczka z kamiennymi i ukwieconymi uliczkami, a te walory bezapelacyjnie posiada Pienza. Klimat uliczek to nie wszystko co oferuje Pienza, to również pyszne sery i przepiękny widok na niemal całą Val d’Orcię. Krótka relacja przybliży wszystkim zainteresowanym uroki tego małego miasteczka.

Pienza toskańskie wspomnienie; WRAŻENIA

Pienza

Widzieliśmy już wiele starówek w różnych Państwach, ale starówki toskańskie mają swój indywidualny urok, z których ta z Pienzy pomimo ograniczenia się do jednej ulicy i kilku krótkich bocznych zdecydowanie wybija się na szczyt. Brukowane uliczki, żółto szare kamienne ściany domów to nie wszystko co nas oszołomiło w Pienzie. To przede wszystkim bardzo bogate dekoracje kwiatami, które nie tylko podnoszą walory wizualne, ale również zapachowe. Jeśli chodzi o zapach to ten znów jest jedynym oryginalnym dla Pienzy, a dokładnie dla samej starówki, ale to już w treści relacji. Pienza była jedynym miasteczkiem, do którego wracaliśmy wieczorem pomimo ponad 20 kilometrowej odległości od naszej kwatery. Tu naprawdę jest inaczej.

Pienza toskańskie wspomnienie ZWIEDZANIE

Pienza

Do Pienzy dotarliśmy już w drugim dniu naszego pobytu w Toskanii. Na początku oczywiście szukaliśmy parkingu, nie sprawiło to większego kłopotu, bowiem mniej więcej po środku długości starego miasta parking znajdował się, jadąc od Montalcino po lewej stronie drogi biegnącej równolegle do lini starówki. Trzeba było do niego dojechać wąską, ale dwupasową uliczką i tam bezpiecznie można było zaparkować auto, oczywiście uiszczając opłatę w parkomacie. Na tym parkingu znajduje się plac targowy. W dni targowe może być problem z zaparkowaniem w godzinach dopołudniowych. Z tego co pamiętamy targ odbywał się w piątek. Zaraz po zaparkowaniu, ciekawi miasteczka ruszyliśmy  w stronę starówki. To jakieś 300m od parkingu i już wchodziło się w jedną z bocznych uliczek prowadzącą do tej głównej na pienzeńskim starym mieście. Wchodząc w uliczkę od razu zauważyliśmy bogato przystrojone kwiatami drzwi i okna mieszkalnych kamienic oraz regionalnych sklepików. Czerwiec to nie jest jeszcze szczyt sezonu, więc tłoku nie było. PienzaTrochę więcej ludzi na głównej ulicy, ale to i tak nie dużo. Pomimo, że uliczka prowadząca co centralnej części starówki nie udało nam sie dotrzeć zbyt szybko do tej głównej części miasteczka. Dlaczego,,,? oczywiście pierwszy sklepik z różnościami musiał zostać zaliczony przez Elę. Dobry kwadrans przeleciał. Ale spokojnie, już idziemy dalej. Jest ciekawie i urokliwie. W chwilę po wyjściu ze sklepu znaleźliśmy sie na rogu tej uliczki z główną kamienną ulicą starówki. No pieknie. Ale zaraz, zaraz co tu tak śmierdzi…? Zapach może nie odrzucający, ale bardzo specyficzny. Szybko się wyjaśniło po wejściu do pierwszego sklepu z serami i winami, że to zapach znanego na całe Włochy wyrabianego tu sera. Region Val d’Orca znany jest z wyrabiania owczego sera Pecorino, który sprzedawany jest chyba w co trzecim sklepiku przy głównej ulicy starówki. Pienza jako stolica Pecorino przesiąknięta jest niemal w całości zapachem tego jak się później okazało przepysznego sera. PienzaNie chcemy zachęcać Was do zakupu tego serka, po prostu trzeba go kupić. Dla nas stał się on codziennym śniadankiem konsumowanym wraz z delikatną sałatką z oliwkami i pomidorami polaną pyszną oliwą zakupioną bezpośrednio w gospodarstwie wytwarzającym oliwę. Zapach sera wraz z ukwieconymi pięknymi, kamienicami to klimat, który pozostał i pozostanie nam w pamięci na zawsze. Tym właśnie wyróżnia się Pienza od innych toskańskich starówek. Pomimo, że pienzeńska starówka nie jest duża, to można tu spędzić ponad pół dnia nie nudząc się. Kobieta nawet dłużej, ze względu na sklepiki z przeróżnymi nawewt fajnymi wyrobami. Zresztą sam byłem pod wrażeniem kiedy weszliśmy do sklepu obuwniczego oferującego skórzane obuwie, torby i inne produkty z naturalnej skóry. Tam można zobaczyć i poczuć co to znaczy prawdziwa skóra. Na dodatek oryginalne wzory obuwia oferowane przez włoskich wytwórców przypierają do ściany i wręcz zmuszają do zakupu. Jednak zimnym prysznicem okazuje cena, jaką usłyszymy po zadaniu pytania „ile to kosztuje”. Pienza Mniej więcej w połowie głównej ulicy starówki znajduje się plac zaprojektowany przez architekta Bernardo Rosseliniego, który nosi nazwę Piazza Pio II. Papież Pius II to nikt inny jak Enea Silvio Piccolomini, którego ambicją było rozbudowanie Pienzy do architektonicznego dzieła sztuki. Niestety nie udało się to ze względu na jego śmierć. Plac zgodnie z projektem został wyłożony czerwoną kostką uformowaną w jodełkę i przedzielony białymi marmurowymi pasami co stworzyło nazwijmy to ogromną planszę do gry w kółko i krzyżyk. Do najważniejszych zabytków miasta zaliczyć można XV wieczną Katedrę Santa Maria Assunta, Pienzaratusz miejski z lodżią na parterze i salami posiedzeń rady na piętrze (Palazzo Comunale), przypominający słynny florencki Palazzo Rucellai renesansowy pałac rodziny Piccolominich (Palazzo Piccolomini), bramę miejską Porta al Prato, pałac Biskupi (Palazzo Vescovile), klasztor Sant’Anna in Camprena, pałac Borgia (obecnie siedziba episkopatu) oraz znajdujący się na obrzeżach miasta XI wieczny kościół Pieve di Corsignano. W 1996 roku historyczne centrum Pienzy zostało wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. W Pienzie podobnie jak w innych włoskich miasteczkach obowiązuje siesta, więc trzeba się nastawić, że w godzinach 13.00 – 18.30 nie zjemy nic konkretnego. Oczywiście jest otwartych parę fastfoodów, jeden znjaduje się obok piazza Pio II gdzie można zakupić zwykłą bułkę z różnymi dodatkami na ciepło lub zimno. Koszt ok. 4 EURO. Jest jednak jedna całkiem fajna, pracująca bez siesty knajpeczka zlokalizowana poza starówką, dokładnie przy ulicy prowadzącej do naszego parkingu – La Chiocciola. PienzaMożna ją znaleźć zaraz na początku po prawej stronie kierując się do parkingu. Trattoria serwuje nie tylko włoskie makaronowe i serowe specjały, ale również całkiem dobrą jak na Włochów pizzę. Spokojnie możemy ją polecić wszystkim wygłodniałym turystom. Pozostałe restauracje na terenie starówki niestety są zamknięte. Warto je jednak odwiedzić wieczorem, ale w godzinach kiedy jeszcze jest widno, przed zachodem słońca. Dwie z nich posiadają ogródki z widokiem na całą południową Val d’Orcię. Coś pieknego. Do jednej Terraza Val d’Orcia docieramy wychodząc ze ścisłej starówki przez zabytkową bramę wejściową miasta. Po lewej stronie mijamy bank i dalej wchodzimy już do restauracji. Jeśli nie mamy ochoty siadać przy stoliku, za restauracją ciągnie się dłuższy deptak, z którego rozciąga się bajkowa panorama Val d’Orci. Deptak jest, można by powiedzieć przedłużeniem dokładnie tego zlokalizowanego na murach starówki, do którego z pewnością każdy trafia zwiedzając stare miasto. Spacerek tą częścią miasta z pewnością wzbogaci doznania każdego turysty. PienzaPienza zlokalizowana jest podobnie jak inne miasteczka Toskanii na wzgórzu, co niewątpliwie jest kolejnym atutem, dzięki któremu można zachwycać się panoramą Val d’Orci, która rozkłada się nam jak na dłoni

Powoli będziemy opuszczać naszą Pienzę. Miasteczko zrobiło na nas ogromne wrażenie. Na początku myśleliśmy, że wszystkie zdobienia kwiatami wykonane sa typowo „pod publiczkę” turystów. Wiemy jednak, że to codzienność. Jeśli ktoś zatrzyma się na dłużej w samej Pienzie z pewnością poczuje jeszcze głębiej klimat tego urokliwego miasteczka żyjącego swoim własnym, prawdziwym życiem. Jeśli ktoś będzie odwiedzał Pienzę w pierwszej połowie września to warto wiedzieć, że w pierwszą niedzielę tego miesiąca podczas święta sera Fiera del Cacio odbywają się zawody w toczeniu krążków sera. Wtedy ustawia się na placu Piazza Pio II słupek w postaci wrzeciona, a zawodnicy toczą krążki wytworzonego sera w jego kierunku. Przypomina to trochę zabawę w boule. Jeśli ktoś ma wątpliwości co do tego czy odwiedzić Pienzę, stanowczo je rozwiewamy. Ta perełka toskańskich miasteczek powinna znaleźć się w planie zwiedzania każdego turysty.


 

Prosimy o ocenę. W przypadku negatywnej oceny prosimy skomentować powód.

Kliknij na gwiazdki

Średni wynik 3.5 / 5. 2

Bądź pierwszą osobą , która zagłosuje

Jeśli podobała Ci się relacja

Podążaj za nami

We are sorry that this post was not useful for you!

Let us improve this post!

Tell us how we can improve this post?

Podziel się z innymi

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *