SZWAJCARIA skalne wąwozy – AARE; wyprawa: sierpień 2020
FOTORELACJA - galeria zdjęć z tej wyprawy
SZWAJCARIA skalne wąwozy – AARE; DLACZEGO TU…?
Aare to jeden ze skalnych cudów natury, do których jak wiadomo mamy ogromną słabość. Z uwagi na fakt, że znajdował się w promieniu naszej szwajcarskiej eksploracji to nie mogliśmy go odpuścić. Tym bardziej, że zlokalizowany jest w pobliżu wspaniałego wodospadu Reichenbach, który również odwiedziliśmy razem z wąwozem. Aere to jeden z czterech wąwozów jakie udało nam się odwiedzić i jeden z dwóch, które wywarły na nas największe wrażenie.
SZWAJCARIA skalne wąwozy – AARE; WRAŻENIA
Aare to prawdziwe cudo natury. Z zdjęć jakie oglądaliśmy w necie nie tak do końca widać był, że jest tam aż tak pięknie. Kolorowe, bajkowo wyrzeźbione przez naturę skały naprawdę robią wrażenie. W mocno zacienionych miejscach dobrze ustawione oświetlenie wymiernie wzbogaca walory wąwozu stwarzając jednocześnie niepowtarzalny klimat. Wędrując przez ten kanion naprawdę czujemy się jak w innym świecie. Aare wywarł na nas wspaniałe wrażenie i pozostanie długo w pamięci.
SZWAJCARIA skalne wąwozy – AARE; WĘDRÓWKA
Na początek kilka podstawowych informacji. Wąwóz Aare rozciąga się na długości prawie 1,5 km (dokładnie 1400m) pomiędzy dwoma głównymi wejściami – zachodnim zlokalizowanym na terenie miejscowości Meiringen i wschodnim już przy wiosce Innerkirchen. Wąwóz w najgłębszych miejscach sięga 200 m wysokości, zaś w najwęższych osiąga szerokość około 1…2 m. Przy obu wejściach znajdują się bezpłatne parkingi. Ten przy wejściu zachodnim w Meiringen jest większy i znajduje się tu oprócz sklepu z pamiątkami również duża restauracja samoobsługowa. Z drugiej strony mamy również restaurację, ale już mniejszą i mniejszy, przyuliczny parking. Oczywiście przy obu wejściach znajdują się kasy, gdzie kupujemy bilety w cenie, hm, my płaciliśmy 8 CHF/osobę. Widzimy jednak, że na sezon 2021 cena biletu wynosi 10 CHF/osobę. Warto kupić bilet łączony ze zwiedzaniem wodospadu Reichenbach, którego cena wynosi 18 CHF/osobę.
Musimy zdać sobie sprawę, że cena na wodospad obejmuje przede wszystkim wyjazd kolejką torowo-linową do podstawy kaskady, stąd może ona wydawać się wysoka. Do wodospadu Reichenbach, a dokładnie do kolejki można podejść pieszo – spacer około 15 minut lub podjechać autem; mówimy oczywiście o przejściu spod wejścia zachodniego. Reichenbach dokładnie opisaliśmy w relacji o wodospadach w Szwajcarii dokładnie TUTAJ. Szlak w wąwozie zbudowany jest na odcinku około 1 km jako drewniana kładka na stalowych dźwigarach zakotwiczonych w skalnych ścianach, ponad 400 m ścieżki wykuto w skale, z czego spora część to tunel , około 250 m maszerujemy ścieżką żwirową, częściowo o nawierzchni asfaltowej. Poprzez taką konstrukcję szlaku przejście przez wąwóz jest nie tyle bezpieczne, ale wręcz komfortowe.
Od wejścia zachodniego mniej więcej do połowy wąwozu, a nawet dalej szlak mogą pokonywać osoby niepełnosprawne. Czas jaki potrzebujemy do przejścia Aare w jedną stronę to około 40 minut. Biorąc pod uwagę drogę powrotną, czas na fotografowanie, zakupy w sklepie z pamiątkami musimy przeznaczyć na całą przyjemność min. 2 godziny. Jako drogę powrotną możemy obrać ścieżkę przez małą wioskę Lammi, jednak mało kto się decyduje na ten wariant, ponieważ nie jest ona tak atrakcyjna, jak właśnie przebyty skalny teatr. Z tego też powodu większość osób wraca tą samą drogą przeżywając ponownie skalną przygodę.
Do wąwozu dobrze jest, jak to zwykle przyjechać w godzinach rannych, aby bezproblemowo zdobyć w drugiej połowie dnia wodospad Reichenbach. Tam decydując się na piesze zejście spod wodospadu wykorzystujemy około 3 godziny. No dobrze, wejdźmy do kanionu. Kiedy weszliśmy na teren wąwozu, zaraz na początku nic nie wskazywało na to, że dalej znajdziemy się w tak pięknym otoczeniu skał, których ściany zostały w sposób niepowtarzalny wyrzeźbione i wygładzone przez wodę. Na początku oczywiście idziemy kawałek wzdłuż rzeki Aare, która przepływa przez nasz kanion. Za chwilę wchodzimy do skalnego korytarza, którego piękno zatrzymuje nas już po pierwszych krokach. Oczywiście od razu aparat poszedł w ruch. Mieliśmy szczęście, że nie było dużo ludzi, więc szansę na fotografię bez tłumów wykorzystaliśmy w 100%.
Przez wąwóz nie można przejść patrząc tylko na przód. Tu trzeba co parę kroków oglądać się za siebie, bo za plecami skalny korytarz lubi czasem pokazać coś innego niż to, na co patrzymy idąc przed siebie. W przypadku tego wąwozu ta bardziej atrakcyjna część znajduje się właśnie od strony zachodniego wejścia, czyli w Meiringen, skąd my wchodziliśmy, czyli na początku. Druga część kanionu prowadzi kładką przytwierdzoną do skalnych ścian kilka metrów na brzegiem rzeki lub bezpośrednio nad nią. Na końcu szlaku kładkowego i zarazem całej skalnej ścieżki znajduje się wyjście wschodnie oraz wspomniana mniejsza restauracja, a tak w zasadzie to takie bistro. Oczywiście mieliśmy ochotę na kawkę, ale postanowiliśmy się jej napić w restauracji przy naszym wejściu.
Dlatego zrobiliśmy w tył zwrot i ruszyliśmy z powrotem zatrzymując się jeszcze na dłużej w miejscach, które najbardziej nas ujęły. Kiedy doszliśmy do wyjścia spędziliśmy trochę czasu w sklepie z pamiątkami. Nawet nie najgorzej jest on tu wyposażony, więc skusiliśmy się na zakup kilku pamiątek, po czym oczywiście kawka. Wędrówka po wąwozie zajęła nam około 2 godzin z kawą. Z uwagi na fakt, że zakupiliśmy bilet również na wodospad Reichenbach kawka nie trwała długo. Sprawnie uwinęliśmy się i podjechaliśmy na parking po drugiej stronie głównej drogi, z którego podeszliśmy do kolejki Reichenbach. I tak zakończyliśmy naprawdę piękny spacer spektakularnym wąwozem. Będąc w tych okolicach koniecznie tu zawitajcie – gwarantujemy, że nie pożałujecie.
FOTORELACJA - galeria zdjęć z tej wyprawy
Mapka przejścia przez wąwóz
