Śnieżnik, Rudawiec i Kowadło – trzy szczyty w dwa dni; wyprawa lipiec 2022
To był wspaniały weekend. Piękne miejsca, bajkowa pogoda i energia na wędrówkę. Właśnie wróciliśmy z Kotliny Kłodzkiej gdzie udało nam się zdobyć najwyższe szczyty Masywu Śnieżnika – Śnieżnik, Gór Bialskich – Rudawiec oraz Gór Złotych – Kowadło. Dwa ostanie nie należą do specjalnie wymagających, a że zlokalizowane są tuż obok siebie to podobnie jak większość piechurów zaliczyliśmy oba w jeden dzień. Na Śnieżnik poświęciliśmy odrębny dzionek, bo tu potrzeba już trochę więcej czasu.
Poza tym nie biegamy po górach tylko, żeby zaliczyć szczyty, ale przede wszystkim po to, by odetchnąć od codzienności i oddać się pięknym krajobrazom i naturze. A na to potrzeba trochę więcej czasu haha. Udało nam się wziąć jeden dzień urlopu, dzięki czemu mieliśmy do dyspozycji dwa pełne dni na wędrówkę. Pierwszego ofiarą padł Śnieżnik, a następnego Rudawiec i Kowadło. Przyjemność współbycia z naturą potęgował brak tłumów na szlaku jak to ma miejsce w Tatrach, czy na Śnieżce. Prawdę mówiąc było prawie pusto. Szlaki, które wybraliśmy na wędrówkę nie były zbyt forsujące, ale też nie należały do lajtowych.
Wejście na Rudawiec oraz Kowadło prowadzi dość krótkimi szlakami, ale oba mają odcinki dość ostrych podejść, więc z pewnością każdy je poczuje haha. Wszystko oczywiście opiszemy w relacjach indywidualnych dla każdego szczytu. To już końcówka naszej zabawy w KGP. Pozostały nam już tylko Rysy, które mamy nadzieję uda się w końcu zaplanować i zdobyć.
2 komentarze do „Śnieżnik, Rudawiec i Kowadło – trzy szczyty w dwa dni. To był weekend!”
Nam (ja i syn) też się to udało. Jednego dnia Kowadło i Rudawiec (w okropną ulewę) a nazajutrz Śnieżnik. Cześć górom.
Siema. Na Śnieżniku pewnie już wyszliście na wieżę widokową. Kiedy my byliśmy, jeszcze była zamknięta. Fajnie, że się odezwaliście. Heja