Stubai – wędrówka szlakiem dzikiej rzeki

Stubai - szlak dzikiej rzeki
0
(0)

Stubai – wędrówka szlakiem dzikiej rzeki; wyprawa: wrzesień 2021


FOTORELACJA - galeria zdjęć z tej wyprawy


Stubai – wędrówka szlakiem dzikiej rzeki; DLACZEGO TU…?

Stubai - szlak dzikiej rzeki

Nie będziemy owijać w bawełnę, mieliśmy na ten dzień inne plany, które zniweczyła nam pogoda. Szlak dzikiej rzeki (Wilde Wasser Weg) był naszym planem awaryjnym, który zrodził się z dnia na dzień. Można by powiedzieć, że gdyby nie brzydsza pogoda to nie zobaczylibyśmy naprawdę ciekawego i urokliwego traktu, którego część i to chyba tą główną widzieliśmy już 2 lata temu. Ale to już niżej opiszemy.

Stubai – wędrówka szlakiem dzikiej rzeki; WĘDRÓWKA

Stubai wilde wasser weg

Wędrówka szlakiem Wilde Wasser Weg ma tę zaletę, że możemy wejść na trakt i zejść w dowolnym miejscu ustawiając dystans tak, aby dopasować sobie go odpowiednio do czasu jakim dysponujemy. Tak też zrobiliśmy i przeszliśmy dość krótki odcinek szlaku, ale patrząc na zdjęcia z folderów reklamujących tą ścieżkę to chyba ten najatrakcyjniejszy. Musimy stwierdzić, że nawet podczas dżdżystej pogody spacer szlakiem miał swój urok.

Stubai – wędrówka szlakiem dzikiej rzeki; WĘDRÓWKA

Stubai wilde wasser weg

Szlak Wilde Wasser Weg rozciąga się na długości około 11 km i dzieli się na 3 etapy, które można pokonywać bez pośpiechu rozkładając wycieczkę na 3 popołudnia. Trakt bierze początek przy kamieniołomie w Ranalt. Cel szlaku to lodowiec Sulzenau. Różnica poziomów do pokonania na całej długości szlaku to 1250m. Etap pierwszy szlaku to 3,5 kilometrowy spacer, który można rozpocząć z jednego z dwóch parkingów przy drodze 183. Parking pierwszy to Parkplatz Nürnberger Hütte, na którym nie polecamy postoju, ponieważ jest droższy i nie posiada opcji opłaty czasowej, a jedynie na cały dzień, co w przypadku dość krótkiej wycieczki nie opłaca się. Trochę dalej znajduje się drugi parking przy Ruetz Katarakt, na którym warto zostawić auto. Tu jest opcja 3 godzin, co wychodzi o wiele taniej niż na pierwszym parkingu.

Stubai wilde wasser weg

Etap ten kończy się pod wodospadem Grawa, a jego przejście zajmuje około 1,5h bez odpoczynku. Etap drugi rozpoczynamy przy Grawie i spinamy się do góry pokonując 670m różnicy poziomów. Szlak ma długość 4,3km i trzeba poświęcić do 2 godzin na jego pokonanie. Etap ten kończy się przy schronisku Sulzenau, gdzie można skosztować pysznej kawki. Etap trzeci i ostatni rozpoczynamy właśnie ze schroniska Sulzenau i pokonując różnice poziomów 283m na dystansie 2,2km docieramy do końcowego celu jakim jest lodowiec Sulzenauferner.

Stubai wilde wasser weg

I tak wygląda w skrócie pełny szlak Wilde Wasser Weg wiodący wzdłuż rzeki  Ruetz. Etapy drugi i trzeci przeważnie pokonuje się za jednym zamachem wędrując z parkingu pod Grawą, którą zdobyliśmy dwa lata temu. Teraz skoncentrowaliśmy się na pierwszej części etapu pierwszego. Tak jest, nie przeszliśmy całego etapu, a to z jednej strony ze względu na niepewną pogodę i z drugiej idąc tym szlakiem często zatrzymywaliśmy się w najpiękniejszych miejscach na dłuższy czas, co wydłużało nam spacer i tak późno już rozpoczęty z uwagi na poranno dopołudniowy deszcz.

Stubai wilde wasser weg

Nie mniej jednak spacer nam się bardzo podobał. Rozpoczęliśmy go właśnie na wspomnianym drugim parkingu. Ruszyliśmy najpierw w przeciwną stronę szlaku, czyli przeszliśmy ulicę i ścieżką podeszliśmy do góry, gdzie znajduje się uroczy wodospad Langetaler, a przy nim metalowa kładka umożliwiająca kontemplację kaskady bezpośrednio z naprzeciwka. Wodospad ten tak w zasadzie nie leży na Szlaku Dzikiej Rzeki, jednak można go potraktować jako mały bonus podczas spaceru. Dla nas był to początek wędrówki, bo właśnie od niego rozpoczęliśmy spacer. Niestety kiedy podeszliśmy do kaskady to zaczęło znów padać. Deszcz kazał nam dość szybko opuścić to miejsce nie pozwalając na dłuższą kontemplację. Kiedy zeszliśmy z powrotem na parking chmury zaczęły odsłaniać trochę niebo. Ruszyliśmy więc na szlak oznaczoną ścieżką Wilde Wasser Weg.

Stubai wilde wasser weg

Z uwagi na krótki odcinek nie zarejestrowaliśmy tej trasy na Traseo. Jednak trakt nie jest skomplikowany. Na początku od parkingu schodzimy w dół przez las do małego oczka wodnego zasilanego bardzo delikatną kaskadą. Idąc w dół  mijamy kilka tablic informacyjnych o naszym szlaku. Tutaj ścieżka jest bardzo dobrze przygotowana, którą mogą przejść (przejechać) nawet niepełnosprawni. Dalej od oczka wodnego przechodzimy przez furtkę i kierujemy się w lewo lekko pod górkę. Tu zaczyna się mały spektakl szumiących wodospadów. Idziemy wzdłuż potoku, w którym woda spada z kilku stopni tworząc serię kaskad. Znajduje się tu kilka punktów widokowych zabezpieczonych barierkami.

Stubai wilde wasser weg

W pewnym momencie wychodzimy z części zalesionej i wchodzimy na drewniany most, który przeprowadza nas na drugą stronę potoku i wyprowadza na nieco bardziej otwartą przestrzeń. Tu mamy już inny krajobraz. Wędrujemy mając tym razem po swojej lewej stronie potok z poszerzającym się kamienistym brzegiem. Na brzegu turyści poustawiali niezliczone kamienne piramidki. Dalej ukazuje się nam zbiornik z hodowlą pstrągów, przy którym stoi mała, klimatyczna restauracja Tschangelair Alm Stubaital. Tutaj zaczęło pojawiać się słońce, co wprawiło nas w jeszcze lepszy nastrój. W restauracji postanowiliśmy odpocząć, choć nie było po czym haha. Mieliśmy jednak ochotę coś zszamać. Po przestudiowaniu menu zdecydowaliśmy się na pieczonki z dziczyzną.

Stubai szlak dzikiej rzeki

Oj musimy stwierdzić, że dawno czegoś tak smacznego nie jedliśmy. Pieczone ziemniaczki, z cebulką, sporą ilością drobno pokrojonej dziczyzny podane na małej patelni   smakowały wyśmienicie. Do tego dobre piwko z pianką było doskonałym uzupełnienie spaceru po Wilde Wasser Weg. W zasadzie nie było jeszcze późno i można było by jeszcze pójść dalej w kierunku Grawy. Jednak nie zbyt pewna pogoda budziła pewne obawy co do kontynuacji spaceru. Szlak wiedzie dalej wzdłuż rzeki. Stubai szlak dzikiej rzeki

Wydaje nam się, że w tej części szlaku nie ma żadnych ciekawszych punktów widokowych, oczywiście poza punktem docelowym wodospadem Grawa, który udało nam się odwiedzić dwa lata temu. W restauracji spędziliśmy około 40 minut w towarzystwie pojawiającej się co jakiś czas tęczy nad potokiem. Drogę powrotną można odbyć drugą ścieżką, którą zobaczyliśmy na mapie już po powrocie na kwaterę. Wiedzie ona drugą stroną potoku aż do prawego dopływu naszej rzeki Ruetz gdzie należy skręcić w prawo wzdłuż tego dopływu, który jest tym potokiem, na którym znajduje się odwiedzony na samym początku spaceru wodospad Langetaler. Szlak widoczny jest na mapie, ale nie wiemy jak on wygląda w rzeczywistości.

Grawafall, Tyrol

Nie wiemy, czy nie trzeba jeszcze przechodzić przez jakiś mniejszy strumień, który pokazany jest na mapach Google, a nie ma go na mapie turystycznej. Z tego powodu wybór i związane z nim ryzyko przejścia pozostawiamy już każdemu z Was haha. Polecamy każdemu spacer szlakiem Wilde Wasser Weg, przynajmniej tą częścią, którą sami pokonaliśmy. Mamy nadzieję, że jeszcze kiedyś będzie okazja pójść dalej i wyżej do samego lodowca. Zobaczymy!!! Ostatnie zdjęcie to cel Pierwszego etapy, który zdobyliśmy 2 lata temu, wczesną wiosną, kiedy szlak pod sam wodospad był jeszcze zamknięty..

 


FOTORELACJA - galeria zdjęć z tej wyprawy

Prosimy o ocenę. W przypadku negatywnej oceny prosimy o skomentować powód.

Kliknij na gwiazdki

Średni wynik 0 / 5. 0

Bądź pierwszą osobą , która zagłosuje

Jeśli podobała Ci się relacja

Podążaj za nami

We are sorry that this post was not useful for you!

Let us improve this post!

Tell us how we can improve this post?

Podziel się z innymi

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *