DOLOMITY ciekawe miejsca – PASSO PORDOI; wyprawa: czerwiec 2023r
DOLOMITY ciekawe miejsca – PASSO PORDOI; CO TO ZA MIEJSCE?
Przełęcz Pordoi, położona między Sass Pordoi i Sass Becé, wyznacza granicę pomiędzy prowincją Trydentu, a prowincją Belluno; od Canazei dzieli ją 12-sto kilometrowa droga z 28 zakrętami. To jedna z czterech przełęczy na drodze Strada delle Dolomiti, wybudowanej na początku XX wieku z myślą o połączeniu Bolzano z Cortiną i o rozwoju turystyki w dolinach ladyńskich. Z przełęczy można szybko dotrzeć do masywu Gruppo del Boé, a to dzięki nowoczesnej kolejce linowej, która w ciągu kilku minut wjeżdża na wysokość 2.950 metrów na Sass Pordoi, skąd roztacza się pełna panorama Alp. To właśnie ten szczyt stał się naszym celem, z którego zrodził się plan podejścia na kultowy Piz Boe. Właśnie stąd biegnie nietrudny, bez ferrat szlak turystyczny na ten szczyt. PASSO PORDOI znana jest z odbywających się tu wyścigów kolarskich Giro d’Italia. Poza tym również i tu miały miejsce działania z I Wojny Światowej, czego dowodem jest niemiecki grobowiec. Przed samą kolejką znajduje się duży parking, oczywiście płatny, gdzie można zostawić bezpiecznie auto, po czym wyjechać na Sass Pordoi
DOLOMITY ciekawe miejsca – PASSO PORDOI; WRAŻENIA
Przełęcz Pordoi robi ogromne wrażenie, jednak najwyższy poziom zachwytu odczuwa się na szczycie Sass Porodi. Tu po prostu trzeba wyjechać, aby poczuć piękno i ogrom nie tylko Dolomitów, ale całych Alp. Nawet jeśli nie mamy w planie dłuższego spaceru na Piz Boe to można trochę tu pospacerować upajając się krajobrazem, a potem usiąść na dużym tarasie przy kawce i przy okazji zażyć ostro operującego tu słońca. Pomimo, że nie udało się nam podejść na Piz Boe z uwagi na bardzo dużą ilość śniegu, co generowało ryzyko niekontrolowanego zjazdu w dół to spędziliśmy tu dobre 2,5 godziny czerpiąc ogromną przyjemność z tego miejsca.
DOLOMITY ciekawe miejsca – PASSO PORDOI; WĘDRÓWKA
Wyjeżdżając do Passo Pordoi mieliśmy w planie wyjechać kolejką linową na Sass Pordoi i przejść na Piz Boe. Stąd biegnie ponoć najłatwiejszy tj. bez ferrat szlak na ten szczyt. Wstaliśmy więc odpowiednio wcześnie i podjechaliśmy na szczyt przełęczy drogą SR 48 z Corvary przez Arabbę. Od Arabby droga zaczyna mocno kręcić i taki stan utrzymuje się już pod samą stację kolejki na Sass Pordoi. Parę minut po 9:00 byliśmy już na parkingu pod kolejką. Wiedząc jaka na górze panuje temperatura zabraliśmy wszystkie najcieplejsze ubrania i ruszyliśmy kolejką na szczyt – 2.950 m n.p.m. gdzie znajduje się tzw. Taras Dolomitów. Można stąd podziwiać najsłynniejsze szczyty właśnie Dolomitów,
zaczynając od lodowca Marmolada (z Punta Penia i Punta Rocca) i kontynuując zgodnie z ruchem wskazówek zegara do terenu narciarskiego Belvedere, Sass Becè, masywy Vernel i Colac aż do pięknego terenu narciarskiego Ciampac. Kierując się dalej na wschód, można podziwiać wspaniałe widoki utworzone przez Crepa Neigra, przykład skały wulkanicznej w skałach Dolomitów, słynną grupę Catinaccio / Rosengarten , Denti di Terra Rossa, następnie Col Rodella i bardzo słynną grupę Sassolungo utworzoną z szczyty Punta Grohmann, Cinque Dita i Sassolungo. Przy górnej stacji kolejki znajduje się schronisko Rifugio Maria, skąd biorą początek szlaki turystyczne obdarowane piękną górską panoramą.
Jednym z nich jest właśnie nasz szlak nr 627, z którego za schroniskiem Forcella Pordoi odbijamy prawo na szlak nr 638 wiodący prosto na Piz Boe. Pomimo głębokiego śniegu próbowaliśmy uskutecznić wędrówkę, jednak przy Forcelli Pordoi zrobiliśmy w tył zwrot z uwagi na ryzyko zjechania w dół. Przestrzegła nas o tym również grupka turystów idąc od strony naszego celu, która również wracała bez zdobycia szczytu. Było żal, ale rzeczywiście warunki wymiernie podnosiły poziom niebezpieczeństwa wędrówki. Pozostało nam pospacerować wokół Sass Pordoi, czego nie żałujemy.
Tutaj naprawdę widoki zapierają dech w piersi. Przy restauracji znajduje się wspomniany Taras Dolomitów, na którym można siedzieć, pić kawkę, siedzieć, jeść strudla, siedzieć i siedzieć i siedzieć haha, nie przesadzamy. Z tarasu widać nie tylko Marmoladę, ale również ośrodek Belvedere i szczyt Sass Bece, o którym jeszcze nie wiedzieliśmy, że tam tydzień później będziemy haha. Po kawce warto podejść na lewą stronę schroniska i stacji. To tu znajduje się szczyt Sass Pordoi. Koniecznie należy zejść dalej i trochę niżej, najlepiej do samej krawędzi, by spojrzeć w dół na Val Lasties i dalej na szczyty Torre di Siela i Torre di Roces. Wspaniałe miejsce.
Podsumowując; kolejka na Sass Pordoi kosztuje 27 EURO w obie strony dla osoby dorosłej. Zakup online 2 EURO taniej. Z uwagi, że wyjeżdżamy na wysokość prawie 3.000 m n.p.m. warto zabrać coś cieplejszego, szczególnie jeśli jesteśmy tu wiosną lub tak jak my wczesnym latem. Jeśli zdecydujemy się wyjść na Pize Boe to tym bardzie trzeba zabrać coś cieplejszego, bo to już wysokość 3.152 m n.p.m.. Oczywiście jeśli jesteśmy w sierpniu to temperatura z pewnością będzie wyższa, więc wtedy warto zabrać coś od wiatru. Zawsze trzeba mieć krem do opalania, bo przy dłuższym przebywaniu na szczycie, czy wędrówce na Piz Boe słońce z pewnością pozostawi na naszej skórze mocny efekt swojej pracy haha. Oprócz kremu na słońce ważne są oczywiście okulary słoneczne, które szczególnie pomagają, gdy na górze znajduje się jeszcze śnieg. O obuwiu chyba nie musimy mówić. To teren wysokogórski, więc odpowiednie trapery są niezbędne. Sass Pordoi to wspaniałe miejsce i z pewnością zalicza się do tych najpiękniejszych i ciekawych miejsc w Dolomitach.
Jeśli zamierzasz pierwszy raz odwiedzić Dolomity zachęcamy do lektury praktycznego artykułu TUTAJ.
FOTORELACJA - galeria zdjęć z tej wyprawy