SŁOWACKI KRAS – Dolina Zadielska

Zadielska Dolina
5
(1)

SŁOWACKI KRAS – Dolina Zadielska; wyprawa: maj 2018 r.

SŁOWACKI KRAS – Dolina Zadielska – DLACZEGO TU…?

Dolina Zadielska


Tak naprawdę to chcieliśmy zwiedzić znajdującą się nieopodal doliny już po węgierskiej stronie Jaskinię Rakoczego, która została jeszcze przez nas nie odkryta podczas poprzedniej majówki właśnie na Węgrzech. Teraz postanowiliśmy upiec dwie pieczenie na jednym ogniu tzn. zdobyć węgierską jaskinię i zwiedzić najciekawsze miejsca Słowackiego Krasu, do których z pewnością należy Dolina Zadielska. Trzy pełne dni w zupełności wystarczyły, aby wykonać nasz turystyczny plan w tym regionie.

SŁOWACKI KRAS – Dolina Zadielska – WRAŻENIA

Dolina Zadielska


Czytając opisy oraz odczucia innych piechurów, którzy odwiedzili dolinę spodziewaliśmy się, trochę innego krajobrazu. Przede wszystkim myśleliśmy, że tworzące dolinę skalne ściany będą w pełni widoczne, tym czasem wszystkie są zasłonięte przez dość gęsty drzewostan. Trochę to nas rozczarowało, ponieważ bardzo lubimy doliny, czy też wąwozy otoczone surowymi skałami, tutaj niestety tego nie ma. Jednak szlak wśród drzew i wzdłuż potoku również dostarcza sporo przyjemności tym bardziej, że jest bardzo lekki, bez uciążliwych podejść. Oczywiście droga powrotna wymaga odrobinę wysiłku, ale jest on wynagrodzony widokiem z góry na dolinę, która wygląda tak, jakby ktoś uderzył siekierą w płaską powierzchnię tworząc charakterystyczną wyrwę.

SŁOWACKI KRAS – Dolina Zadielska – ZWIEDZANIE

Dolina ZadielskaZadielska Dolina jest najgłębszym kanionem na Słowacji. Zlokalizowana jest we wschodniej części Słowackiego Krasu tuż przy małej miejscowości Zadiel. Wąwóz rozciąga się na długości prawie 3000 m, a jego głębokość wynosi średnio 300 m. Wąwóz w najwęższym miejscu posiada szerokość 10 m. Kanion wydrążony został przez naturę w białych skałach wapiennych krasowego płaskowyżu Słowackiego Krasu. Jego głębokość miejscami sięga ponad 400 m. Na najwęższych odcinkach jego dna ledwie się mieści stara asfaltowa droga. Długość doliny to nie długość całego szlaku, jakim przemierzamy podczas jej zwiedzania. Wąwóz można oglądać zarówno z jego dna, jak również z góry, czyli ze szczytu płaskowyżu gdzie prowadzi okrężna ścieżka powrotna do miejsca startu. Szlak doliny rozpoczyna się zaraz za miejscowością Zadiel, gdzie znajduje się parking, za który trzeba zapłacić 1,5 EURO oraz mały, przyjemny bufet, oczywiście z dobrym słowackim piwkiem. Sam szlak w wąwozie to komfortowy górski chodnik przez większą część wylany asfaltem. Dolina ZadielskaPo około 1 km zaczyna się zwężać, aż do miejsca, w którym osiąga wspomnianą szerokość 10 m. To miejsce nazwane zostało Rajską Bramą. Musimy stwierdzić, że spodziewaliśmy się większego “łał”, ale cóż, nie każdy wąwóz do kreteńska Samaria, czy sardyński Goroppu. Tutaj skalne ściany zasłonięte są dość gęstym drzewostanem co uniemożliwia oglądanie surowych form skalnych. Na trasie zaznaczonych jest kilka charakterystycznych skał w tym ta najładniejsza będąca ozdobą doliny Głowa Cukru mierząca sobie 105 m wysokości. To najwyższa forma skalna na Słowacji. Spacer dolinką dostarcza sporo przyjemności, a jego przejście w żaden sposób nie pozwala się spocić. Trakt doliny wiedzie wzdłuż Potoku Blatnica i kończy się przy Chacie Zadielskiej na rozwidleniu szlaków zielonego i niebieskiego oraz czerwonego biegnącego właśnie Doliną Zadielską. Tutaj można się posilić i uzupełnić płyny. Mają całkiem dobrą kawkę. W tym miejscu można rozważyć, czy iść dalej np. na Jeleni Wierch niebieskim szlakiem, skąd można przejść na płaskowyż szlakiem zielonym, który w rezultacie łączy się z niebieskim będącym powrotną ścieżką z Doliny Zadielskiej do parkingu. Sami dokonując wyboru mieliśmy spory dylemat. Dolina ZadielskaTrochę późno wybraliśmy się na szlak, z uwagi na niepewną pogodę rano co spowodowało, że w Zadielskiej chacie byliśmy już grubo popołudniu. Podjęliśmy więc decyzję powrotu szlakiem niebieskim, którym trzeba było wspiąć się na szczyt płaskowyżu. Stamtąd już droga równa z kilkoma punktami widokowymi skierowanymi na wydrążony przez naturę zielony kanion. Podejście do góry nie jest wyczerpujące, ale trzeba poświęcić na niego około 40 minut.  Kiedy już wyjdziemy czeka na nas pierwszy punkt widokowy, z którego widać wąwóz w kierunku południowym. Bardzo ładnie, zatrzymaliśmy się tu na około kwadrans, bo widok naprawdę fajny. Dalsza wędrówka wiedzie już pięknymi, zielonymi łąkami płaskowyżu i lasem. Spacer lasem trochę się dłuży, ale kiedy w końcu wyjdzie się do kolejnego punktu widokowego to dech zapiera. Dopiero tu  poczuliśmy to “łał”. Nie sposób się tu nie zatrzymać na dłużej. W tym miejscu większość turystów zasiada na skałkach i zaczyna konsumować prowiant. Jesteśmy w punkcie, gdzie widać doskonale wąwóz w obie strony. Tutaj jesteśmy ponad drzewami, które na dole zasłaniały formy skalny. Dolina ZadielskaTeraz widzimy je z góry – fantazja. Oj nie chciało nam się stąd odchodzić. W końcu ruszyliśmy dalej, ale po chwili znów zatrzymaliśmy się w kolejnym punkcie widokowym. I znów kontemplacja haha.  W tej części płaskowyżu mamy kilka miejsc widokowych. Koniecznie trzeba do nich dojść, ponieważ za chwilę zaczyna się monotonny etap schodzenia w dół do parkingu. Od ostatniego punktu widokowego idziemy znakowanym szlakiem, aż do oznaczonego zejścia do parkingu przed Doliną Zadielską. Spacer do charakterystycznej strzałki wbitej w ziemię kierującej w dół trochę się dłuży. W pewnym momencie mieliśmy wrażenie, że po prostu ją minęliśmy, bo na mapie wydawała się ona sporo bliżej. Ale spokojnie po dłuższym spacerze doszliśmy do niej i rozpoczęliśmy zejście w dół. Wydawać by się mogło, że o!, mamy szlak w dół to za chwile będziemy na dole przy aucie. Niestety tak nie jest. Zejście jest długie i trzeba powiedzieć, że nawet trochę męczące. Dolina ZadielskaNa drugi dzień czuliśmy łydki. Z uwagi na dość ostre nachylenie ścieżki w dół musimy przestrzec osoby ze słabymi kolanami – trochę je odczujecie. Większość tego odcinka wiedzie lasem. Od czasu do czasu wychodzi się na otwartą przestrzeń skąd naprawdę mamy bardzo ładny widok na okolicę. Po długotrwałym i mozolnym schodzeniu w końcu dotarliśmy do parkingu. Cała wyprawa zajęła nam około 4 może 5 godzin z dłuższym postojem w Zadielskiej chacie. Gdybyśmy byli tu jakieś 2 godziny wcześniej to z pewnością zdecydowalibyśmy się wyjść na Jeleni Wierch. Niestety z powodu braku czasu pozostał mały niedosyt. Jeśli ktoś z Was będzie planował wycieczkę do Zadielskiej Doliny koniecznie trzeba uwzględnić drogę powrotną górą płaskowyżu. Pomijamy już punkty widokowe z fantastycznym widokiem, ale warto przejść otwartą planiną, gdzie kolor trawy w połączeniu z błękitem nieba powala na kolana. Zależnie od pory roku kwitnie tu mnóstwo różnych gatunków roślin co wzbogaca walory wizualne podczas wędrówki.

 

Na koniec tradycyjnie zapraszamy na foto spacer po dolinie. GALERIA


OBEJRZYJ KRÓTKI FILM Z DOLINY

 

Prosimy o ocenę. W przypadku negatywnej oceny prosimy o skomentować powód.

Kliknij na gwiazdki

Średni wynik 5 / 5. 1

Bądź pierwszą osobą , która zagłosuje

Jeśli podobała Ci się relacja

Podążaj za nami

We are sorry that this post was not useful for you!

Let us improve this post!

Tell us how we can improve this post?

Podziel się z innymi

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *