Szwajcaria Skalne Wąwozy – Gletscherschlucht; wyprawa: sierpień 2020r
FOTORELACJA - galeria zdjęć z tej wyprawy
Szwajcaria Skalne Wąwozy – Gletscherschlucht; DLACZEGO TU…?
Jak wiadomo skalne wąwozy to jedna z naszych słabości. Będąc w Grindelwald, a w zasadzie na szczycie First nie mogliśmy zaprzepaścić szansy odwiedzenia wąwozu, bowiem ten znajduje się raptem ok 2 km od dolnej stacji kolejki na First. Wąwóz otwarty jest do 18:00 każdego dnia, dlatego po zjeździe z Firsta około godziny 17:00 spokojnie zdążyliśmy wejść do tego wspaniałego polodowcowego kanionu.
Szwajcaria Skalne Wąwozy – Gletscherschlucht; WRAŻENIA
Wąwóz Gletscherschlucht dostarcza trochę innych wrażeń, niż te ciasne, skalne kaniony z szumiącą głośno wodą. Tu mamy większą przestrzeń ograniczoną wysokimi, równymi, skalnymi ścianami. Takie otoczenie buduje zupełnie inny klimat. Przez wąwóz oczywiście przepływa rwąca rzeka, do której w pewnym miejscu wpada wysoki, ale wąski wodospad. Dodatkową atrakcją w wąwozie jest rozpięta mocna siatka między skalnymi ścianami, na którą można wejść i znaleźć się centralnie nad rwącą rzeką. Spacer wąwozem nie wymaga jakiejś lepszej kondycji, więc każdy spokojnie może wybrać się tu na spacer, który z pewnością dostarczy wspaniałych wrażeń.
Szwajcaria Skalne Wąwozy – Gletscherschlucht; WĘDRÓWKA
Tak jak wspomnieliśmy wąwóz Gletscherschlucht znajduje się niedaleko od centrum miasteczka Grindelwald. Piechotą można tu dotrzeć w około pół godziny. Samochodem parę minut. Przed wejściem da wąwozu znajduje się spory parking i restauracja, w której z przyjemnością można skonsumować całkiem dobrą kawkę lub piwko po wyjściu z wąwozu. W budynku kasy znajduje się oczywiście sklepik z pamiątkami. Wejście do wąwozu jest płatne i niestety bilet tutaj nie należy do najtańszych. Koszt wejścia dla osoby dorosłej to 19 CHF. To zdecydowanie więcej niż do innych płatnych wąwozów. Pytanie teraz czy warto. Jak dla nas zawsze warto, ponieważ wiemy, że już tu pewnie nigdy nie wrócimy, więc trzeba zobaczyć. Decyzję jednak każdy podejmuje indywidualnie. Jeśli jesteśmy z dziećmi w wieku do 6 lat, to te wchodzą za darmo. Dzieci starsze do 16 roku życia płacą 1o CHF.
Przez kanion przepływa rzeka Lütschine, nad którą na początku wąwozu zaczepiona jest między skalnymi ścianami duża, mocna siatka (ok 170m²). To nic innego jak tylko atrakcja dla zwiedzających turystów, by ci mogli na nią wejść i znaleźć się centralnie między ścianami wąwozu około 7 m nad wodą. Na siatce można delikatnie poskakać, ale jak jest więcej osób, to rodzą się w człowieku pewne obawy co do wytrzymałości siatki. Miejsce, w którym zawieszona jest siatka jest podświetlone kolorowymi światłami, co ma uatrakcyjniać spacer wąwozem. Dla nas to akurat “pomyłka”, lubimy raczej naturę, bez dodatkowych, sztucznych upiększeń.
Tutaj to niestety zauważamy. Oświetlenie kładki, którą maszerujemy zainstalowane jest na całej jej długości z uwagi na to, że w piątki odbywają się tu wieczorne spacery. Zapewne są też i inne nocne eskapady z pochodniami tak, jak to ma miejsce w niektórych austriackich wąwozach. Oficjalnie jednak nie znaleźliśmy informacji o takich wędrówkach. Wtedy oświetlenie jest niezbędne dla zachowania bezpieczeństwa. Spacer przez wąwóz odbywa się kładkami drewnianymi przytwierdzonymi do wysokich na 300m skalnych ścian. Czasami schodzimy na grunt lub do wykutych w skałach tuneli, którymi wiedzie szlak. Długość wąwozu to 1km. Powrót następuje tą samą drogą. Wędrując kanionem, aż trudno sobie wyobrazić, że dawno temu między tymi wysokimi skałami znajdował się lodowiec. Po jego stopieniu pozostał spektakularny wąwóz z rwąca rzeką Lütschine. Jeśli chodzi o nas to wąwóz zrobił na nas spore wrażenie, pomimo, że nie jest to wąski, skalny kanion, którym czasem trzeba się przeciskać, tak jak w Austrii, czyli taki, jakie lubimy najbardziej. Jeśli będziecie w okolicy Grindelwald i będziecie mieć godzinkę czasu to warto zobaczyć to “skalne cudeńsko”, nawet za te 19 CHF. Aktualne informacje o wąwozie można znaleźć TUTAJ.
FOTORELACJA - galeria zdjęć z tej wyprawy
