Sigmund Thun Klamm – najpiękniejsze wąwozy Austrii

Sigmund Thun Klamm
5
(4)

Sigmund Thun Klamm – najpiękniejsze wąwozy Austrii. Wyprawa: maj 2017r

Sigmund Thun Klamm – DLACZEGO TU…?

Sigmund Thun Klamm


Wąwóz Sigmunda Thuna znajduje się w nazwijmy to takim małym centrum wąwozów Ziemi Salzburskiej. Tuż obok są inne, które już opisaliśmy. Zwiedzając okolice Zell am See nie mogliśmy go ominąć. Choć powiem szczerze, że myśleliśmy o tym, bo to był już piąty w kolejności. Pozostałe jednak zrobiły na nas ogromne wrażenie, więc i ten zaatakowaliśmy i co…? Wcale nie żałowaliśmy. Poza tym wąwóz nie jest bardzo długi i nie potrzeba zbyt dużo czasu, aby go przejść. Taką wycieczkę można wcisnąć w każdy nawet trochę napięty grafik.

Sigmund Thun Klamm – WRAŻENIA

Sigmund Thun Klamm


Tak jak już wcześniej wspomnieliśmy wąwóz Sigmund Thun nie był naszym pierwszy, odwiedzonym tu wąwozem. Myśleliśmy, że przejdziemy przez niego od tak, bez większych emocji, no bo przecież już wiedzieliśmy czego się spodziewać. Hm, nic z tych rzeczy. Tutaj oprócz wysokich skał i “ryczącej” w skałach wody mieliśmy okazję zażyć niejednego wodospadowego prysznica. Wprawdzie kładki osłonięte są od spadającej z góry wody, jednak nie zawsze to pomaga. Ten skalny kanion wprawi każdego w zachwyt. Spacer nim wywołuje sporo emocji, a na końcu czeka na każdego wspaniały wodospad, który również robi spore wrażenie jak sam wąwóz. Skalny trakt kończy się na wysokości wspomnianego wodospadu, dokładnie na brzegu bardzo spokojnego alpejskiego zbiornika. Coś wspaniałego.

Sigmund Thun Klamm – ZWIEDZANIE

Sigmund Thun KlammJak powstał Sigmund Thun Klamm? Podobnie jak inne wąwozy wydrążone przez topniejące lodowce również koryto tego kanionu powstało w ten sam sposób. Woda szukając ujścia z topniejącego lodowca drążyła głębokie szczeliny tworząc właśnie takie wąwozy, które teraz zachwycają swoim pięknem. Potok Ache Kaprun, który płynie korytem kanionu wręcz zmusza do ciągłego zatrzymywania się i kontemplacji swojego piękna.  Jak wcześniej wspomnieliśmy woda spada również z góry co podnosi walory spaceru. Oczywiście idąc kładkami mamy zabezpieczenia w postaci zadaszeń, więc nie ma ryzyka, że wyjdziemy z wąwozu cali mokrzy. Choć czasem coś na nas chlapnie. Ścieżkę w wąwozie wybudowano w 1893r. Budowa od chwili jej zlecenia zajęła około 3 lat. Wąwóz ma prawie 400 m długości  32 m głębokości. W 1934 r został ogłoszony pomnikiem przyrody. Niestety w 1938 został zamknięty z powodu budowy elektrowni wodnej w Kaprun. I tak przez ponad 40 lat wąwóz zachowywał swoje piękno tylko dla siebie. Jednak na początku lat 90 – tych kanion zmodernizowano i udostępniono turystom, którzy do dziś upajają się jego urokiem.

Sigmund Thun KlammDo wąwozu można dojechać samochodem skręcając z drogi nr 168 Zell am See – Mittersil w kierunku Kaprun. Miejscowość tą należy minąć i jedziemy zgodnie z drogowskazami na wąwóz lub kolejkę linową Kitzsteinhorn. Jadąc ulicą Umfahrungsstrasse należy wypatrywać zjazdu w prawo na elektrownię Kaprun i wąwóz Sigmund Thun. Jak się przeoczy to trzeba się później wracać. Choć dalej przy tej drodze też jest parking i zejście do kas biletowych, ale wygodniej jest zjechać na parking bezpośrednio pod wejście do wąwozu i elektrownię. Sami nie mieliśmy problemu, aby dojechać pod samo wejście do kanionu. Kiedy już zaparkowaliśmy w pierwszej kolejności udaliśmy się do znajdującej się tutaj elektrowni. Można ją zwiedzać, ale w maju była ona jeszcze zamknięta dla ruchu turystycznego, więc obeszliśmy się smakiem.  Dobrze, że wąwóz był już czynny, bo te również nie otwierają się tak zaraz na początku maja. Bilet wejściowy kosztował 5,50 EURO dla dorosłej osoby i 3,90 EURO dla dzieci. Początek szlaku do wąwozu wiedzie krótką ścieżką wzdłuż potoku. Tutaj jeszcze jest spokojnie. Jednak nie trzeba zbyt długo czekać, tak jak w innych wąwozach na wejście do innego, skalnego świata. Tu odbywa się to szybko. Po kilku krokach znajdujemy się na kładce przytwierdzonej do skał, pod którą płynie rwący potok. Ciężko się tu usłyszeć jak do siebie mówimy. Jest moc. Woda w potoku jest tu o wiele bardziej turkusowa niż w innych wąwozach. Takie przynajmniej odnieśliśmy wrażenie. sigmund thun klammPrzeciskająca się między skałami kładka wyposażona jest również w schody. Nie jest ich bardzo dużo, ale trzeba się liczyć z tym, że trochę się tu powspinamy. Oczywiście nie odczuwa się tu zmęczenia, ponieważ człowiek i tak ciągle się zatrzymuje próbując obejrzeć każdy szczegół wąwozu. To ważne, żeby się nie spieszyć, bo droga powrotna wiedzie już innym traktem, poza kanionem. Wąwóz nie jest długi, więc jego przejście nie zajmuje dużo czasu. Chociaż wszystko zależy od naszej wrażliwości na piękno natury. Ci bardziej wrażliwi będą się ciągle zatrzymywać, wpatrywać w skały i wodę. Ci co lubią się chwalić gdzie byli będą ciągle fotografować rozgrzewając swoje komórki do “czerwoności”. Generalnie przejście wąwozem oraz powrót ścieżką leśną nie powinno zająć więcej niż 1…1,5 godziny. Niektórzy mogą na samej górze przejść dalej wzdłuż jeziora. To już zdecydowanie wydłuży wycieczkę. Nam wystarczył jednak około 15 minutowy przystanek w punkcie widokowym, na drewnianym pomoście bezpośrednio przy wodospadzie. Tak właśnie! Na samym końcu dochodzimy do wprawdzie sztucznego, ale dość imponującego wodospadu. Sigmund thun klammTutaj nasza skalna atrakcja dobiega końca. Przechodzimy na drugą stronę wodospadu i wychodzimy na wąską asfaltową uliczkę. Po kilkudziesięciu metrach przechodzimy mostem znów na drugą stronę kanionu, po to by wejść na leśną ścieżkę, która doprowadza nas przed samo wejście wąwozu. Wędrówka skalnym kanionem jest bardzo bezpieczna. Kładki są świetnie przygotowane, ale są mokre, więc trzeba uważać, żeby nie wywinąć orła. Do wąwozu należy ubrać wygodne obuwie z twardą podeszwą. Oczywiście przejdzie się i w klapkach, ale to duży dyskomfort. Kto ma kwaterę w rejonie Zell am See powinien mieć ze sobą kartę meldunkową, na którą dostaniemy przy wejściu mały rabat. Oczywiście posiadacze karty Ziemi Salzburskiej mają wejście za free.

Sigmund thun klammSpacer wąwozem Sigmund Thun to prawdziwa przyjemność. Pomimo nie zbyt długiego dystansu dostarcza on sporo wrażeń i przyjemności. W miesiącach wakacyjnych organizowane są tu przejścia nocne z pochodniami i innymi atrakcjami. Tego jednak można się dowiedzieć bezpośrednio w kasie biletowej. Tutaj pracują zawsze miłe osoby i zawsze o wszystkim poinformuję i doradzą.

 


 

Na koniec zapraszamy tradycyjnie na foto wędrówkę po wąwozie. WCHODZIMY DO GALERII.


 

OBEJRZYJ KRÓTKI FILM Z WĄWOZU

 


[mapsmarker marker=”147″]

Prosimy o ocenę. W przypadku negatywnej oceny prosimy o skomentować powód.

Kliknij na gwiazdki

Średni wynik 5 / 5. 4

Bądź pierwszą osobą , która zagłosuje

Jeśli podobała Ci się relacja

Podążaj za nami

We are sorry that this post was not useful for you!

Let us improve this post!

Tell us how we can improve this post?

Podziel się z innymi

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *